Działania resortu zdrowia będą koncentrowały się na naprawieniu dotychczasowych zaniechań, m.in. w zakresie informatyzacji systemu, jak również na realizacji wyzwań, np. w zakresie budowania polityki lekowej czy stopniowej likwidacji NFZ - zapowiedział minister Konstanty Radziwiłł.
Minister uczestniczył we wtorek w posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia.
Odnosząc się do spuścizny po poprzednikach, minister wskazał wśród priorytetów m.in. konieczność intensyfikacji procesu informatyzacji systemu zdrowia, potrzebę opracowania map potrzeb zdrowotnych oraz korektę pakietu onkologicznego.
"Informatyzacja realizowana przez Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, a zwłaszcza projekt P1 () jest w bardzo marnym stanie. Aktualnie ratujemy co się da w tym zakresie" - ocenił minister. Jak dodał, chodzi o to by "kontynuować jakieś rozwiązania, i nie musieć oddawać środków unijnych - pół miliarda zł".
Odnośnie map potrzeb zdrowotnych (które powinny powstać do 1 kwietnia 2016 r. i są m.in. warunkiem uzyskania środków unijnych na modernizację infrastruktury) Radziwiłł przekazał, że dotychczas powstała ich niewielka część. "Mamy prawie zrealizowaną mapę potrzeb zdrowotnych w zakresie onkologii, jesteśmy bliscy końca jeśli chodzi o kardiologię; reszta na razie czeka tzn. rozpoczynamy pracę w tym zakresie" - powiedział minister.
Kolejną ważną kwestią, jak mówił, jest realizacja zobowiązań wynikających z zawartego porozumienia między przedstawicielami pielęgniarek i położnych a poprzednim ministrem zdrowia. "Nie ma żadnej wątpliwości, że podpisane porozumienie musi być realizowane. Ale mamy problem jak zrealizować zobowiązania które nakładają na system konieczność sfinansowania krocząco do 1,6 tys. podwyżek dla pielęgniarek i położnych" - powiedział. Osobnym problemem, jak dodał, jest finansowanie pielęgniarek z POZ, co właściwie nie zostało przewidziane w porozumieniu.
Pozostałością wymagająca zmian jest także, jak wskazał minister, pakiet onkologiczny, który według Radziwiłła nie zadziałał tak, jak miał zadziałać. Nikt nie zamierza rujnować w nim tego co jest dobre ale wydaje się, że są kwestie do naprawy np. biurokratyzacja w postaci karty DiLO - wskazał.
Minister mówił też o zaniedbaniach w zakresie krwiodawstwa i krwiolecznictwa. Wdrażanie dyrektyw unijnych z roku 2005 i 2006, dotychczas się nie dokonało. "Musimy bardzo się sprężać by implementować te przepisy bo to jakaś nieprawdopodobna wręcz zaległość" - dodał.
Wśród najbliższych planów legislacyjnych Radziwiłł wymienił projekty dotyczące bezpłatnych leków dla seniorów, przesunięcia kontraktowania świadczeń, a także ustawę o podstawowej opiece zdrowotnej.
Radziwiłł podał, że prace nad tzw. projektem "leki 75 plus" dobiegają końca. "To projekt trudny ale zdajemy sobie sprawę, że jest spora grupa starszych osób, które (...) stają przed dylematem czy kupić leki czy coś innego z podstawowych rzeczy niezbędnych do życia" - powiedział.
Minister zapowiedział również m.in. podjęcie działań zmierzających do zatrzymania przymusu komercjalizacji placówek, zmiany w zakresie refundacji leków, przywrócenie staży podyplomowych dla lekarzy, wypracowanie koncepcji powrotu medycyny szkolnej, naprawienie zaniedbań w zakresie krwiodawstwa i krwiolecznictwa.
"Zamierzamy stosunkowo szybko zatrzymać, powiedziałbym kolokwialnie przymus komercjalizacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej. (...) Jeśli chodzi o podmioty już skomercjalizowane to chcielibyśmy zapewnić ich własność publiczna poprzez zakaz prywatyzacji realizowany w postaci uniemożliwienia sprzedaży udziałów w ilości większościowej, tak by własność została w rękach publicznych oraz poprzez wprowadzenie przepisu, że spółki te będą działać na zasadzie non profit" - powiedział Radziwiłł.
Jego zdaniem zmiany w zakresie refundacji leków są istotne, bo niezadowolenie jest powszechne m.in. wśród pacjentów, farmaceutów, dystrybutorów i przemysłu. Problemem, jak zasygnalizował, jest wywóz leków z Polski i ich brak na rynku.
W nawiązaniu do planów likwidacji NFZ i przejścia z finansowania ubezpieczeniowego na budżetowy minister powiedział, że zmiany będą prowadzone stopniowo, ostrożnie i odpowiedzialnie."Ci, którzy mówią, że to jest droga powrotu do PRL nie dostrzegają tego, że budżetowe finansowanie systemu ochrony zdrowia ma miejsce m.in. w Szwecji, Finlandii, Norwegii, Irlandii, Hiszpanii. Wydaje się, ze jako żywo nie są to kraje zbliżone do PRL-u"- wskazał.
Zmiany, jak mówił, mają doprowadzić do zrealizowania konstytucyjnej zasady do korzystania z opieki finansowanej ze środków publicznych przez wszystkich obywateli, nie tylko tych którzy są nazywani ubezpieczonymi.
Minister wskazywał, że kontraktowanie procedur zwłaszcza w obszarze szpitalnictwa i ambulatoryjnej opieki specjalistycznej doprowadziło m.in. do wzrostu liczby hospitalizacji i narastania kolejek. "Mamy plan, aby zmienić system kontraktowania, zamawiania opieki zdrowotnej tam, gdzie jest to możliwe na zamawianie pakietów opieki koordynowanej, w której zjawisko przerzucania kosztów daje się zminimalizować" - stwierdził.
Minister zapowiedział, że działania resortu będą ukierunkowane na zwiększenie nakładów na służbę zdrowia, ale nie poprzez podwyższenie składki zdrowotnej.
Odpowiadając na pytania posłów minister powiedział, że program dot. refundacji procedury in vitro będzie kontynuowany do połowy przyszłego roku, potem już nie. Poinformował, że planowane są "działania całościowo zajmujące się problemami prokreacji".
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.