- Nakaz stosowania pasów bezpieczeństwa w samochodach nie narusza konstytucji - orzekł w czwartek TK. Trybunał zaznaczył, że nie można przyjąć, że zadbanie o własne bezpieczeństwo poprzez nakaz korzystania z pasów bezpieczeństwa narusza przyrodzoną, niezbywalną godność człowieka.
Trybunał orzekał o konstytucyjności przepisów prawa o ruchu drogowym, nakazujących zapinanie pasów bezpieczeństwa uczestnikom ruchu drogowego. Skargę do TK złożył Felicjan Gajdus, który twierdził, że przepisy o ruchu drogowym zmuszają obywateli do działania pod przymusem, przez co naruszają jego godność.
Reprezentujący Gajdusa w trakcie rozprawy przed Trybunałem adwokat Jacek Urbaniak podkreślał, że nakaz zapinania pasów bezpieczeństwa w samochodzie stanowi niemożliwe do zaakceptowania ograniczenie. Odmiennego zdania byli reprezentujący Sejm poseł Marek Wikiński (Lewica) i reprezentujący Prokuratora Generalnego prokurator Wojciech Sadrakuła.
Urbaniak twierdził, że zaskarżone przepisy traktują obywatela jako "niezdolnego do podjęcia racjonalnej decyzji", co - w jego ocenie - stanowi naruszenie godności. Według niego po wprowadzeniu tego nakazu, ustawodawca mógłby pójść jeszcze dalej i wprowadzić zakaz palenia czy picia jako szkodliwy dla obywateli. Przekonywał Trybunał, że wystarczyłoby prowadzenie jedynie akcji informacyjnej czy promocyjnej dotyczącej zapinania pasów; wybór należy pozostawić obywatelowi.
Poseł Wikiński podkreślał, że obowiązek zapinania pasów bezpieczeństwa "leży w interesie osób kierujących samochodem", został wprowadzony "mając na względzie ludzkie życie i zdrowie". Reprezentujący Prokuratora Generalnego prokurator Wojciech Sadrakuła przypomniał natomiast, że według badań stosowanie pasów bezpieczeństwa ogranicza o 62-75 proc. liczbę obrażeń, odnoszonych wskutek wypadku.
TK w wyroku zaznaczył, że wprowadzenie pasów bezpieczeństwa zmniejsza liczbę obrażeń w wypadkach drogowych. W ocenie Trybunału brak też podstaw do twierdzenia, że pasażerowie i kierowcy mają wiedzę na temat ryzyka, jakie niesie niestosowanie pasów bezpieczeństwa.
TK podkreślił, że pasy bezpieczeństwa są najskuteczniejszym i najmniej uciążliwym środkiem bezpieczeństwa w pojeździe, w wysokim stopniu ograniczającym negatywne skutki dla życia i zdrowia użytkowników pojazdów podczas wypadków drogowych. Uciążliwość związana z ich stosowaniem jest przy tym niewielka.
Zaznaczył, że "obowiązek prawnego nakazu stosowania pasów bezpieczeństwa w pojazdach wynika także ze stosowania wiążących RP norm prawa międzynarodowego i prawa WE". Powołał się przy tym na Konwencję o Ruchu Drogowym z Wiednia z 1968 roku i dyrektywy RE z 1991 roku.
Po wyroku poseł Marek Wikiński (Lewica) powiedział, że "jest to zwycięstwo rozumu, odpowiedzialności, troski o bezpieczeństwo o zdrowie i życie zarówno kierowców jak i pasażerów". Janusz Korwin-Mikke (UPR, tak jak wnioskodawca Gajdus ) nazwał uzasadnienie Trybunału "idącym w kierunku myślenia neoeuropejskiego". Dodał, że sam nie zapina pasów, bo ma zwolnienie lekarskie.
Zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym "kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy". Nie dotyczy to osób z przeciwwskazaniem od lekarza, kobiet o "widocznej ciąży", taksówkarzy wiozących pasażera, instruktorów lub egzaminatorów, policjantów i funkcjonariuszy podczas przewożenia zatrzymanych oraz konwojentów pieniędzy, zespołów medycznych w czasie udzielania pomocy, chorych lub niepełnosprawnych. Za nieprzestrzeganie tego obowiązku grozi 100 zł mandatu i dodatkowo kierowca może zostać ukarany dwoma punktami karnymi.
Według przytaczanych w mediach wyników badań pasy bezpieczeństwa redukują mniej więcej o 50 proc. ryzyko śmiertelnych i ciężkich obrażeń w wyniku wypadku drogowego. W Polsce pasy regularnie zapina ok. 70 proc. kierowców. Nie stosuje tego średnio 30 proc. kierowców i pasażerów siedzących na przednich siedzeniach i 53 proc. pasażerów z tylnych siedzeń - wynika z badań przeprowadzonych przed kampanią społeczną "Ostatni wyskok".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.