Reklama

Obama: Uderzamy w ISIS silniej niż kiedykolwiek

Prezydent Barack Obama zapewnił w poniedziałek, że USA i dowodzona przez nie międzynarodowa koalicja uderzają w Państwo Islamskie silniej niż kiedykolwiek, eliminując jego przywódców i zmuszając do wycofywania się z części okupowanych w Syrii i Iraku terenów.

Reklama

W kilkuminutowym wystąpieniu w Pentagonie prezydent bronił krytykowanej przez opozycję strategii USA w walce z Państwem Islamskim (IS), które proklamowało kalifat na znacznych terenach Syrii i Iraku. Obama wypowiadał się bezpośrednio po specjalnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęconym walce z IS.

Prezydent podkreślił, że USA i ich sojusznicy eliminują przywódców IS "jednego po drugim", od Syrii po Libię. Zapewnił, że także pozostali liderzy tej organizacji nie zdołają się ukryć. "Nasze przesłanie do nich brzmi: będziecie następni" - powiedział.

Zapewnił, że USA osiągają postępy także jeśli chodzi o szkolenie lokalnych grup walczących z IS w terenie oraz odcinanie źródeł finansowania tej dżihadystycznej organizacji.

Nawiązując do prowadzonych od 15 miesięcy przez koalicję nalotów na cele dżihadystów w Iraku i Syrii, Obama oświadczył: "Uderzamy w IS mocniej niż kiedykolwiek". "Od wakacji IS nie odniosło żadnego poważnego sukcesu wojskowego ani w Syrii ani w Iraku" - powiedział. Wskazał, że organizacja kontroluje coraz mniej terenów w obu tych krajach; w Iraku dżihadyści stracili 40 proc. obszarów, które kiedyś kontrolowali. "I będą tracić jeszcze więcej" - zapewnił Obama.

Prezydent USA nie ogłosił jednak w poniedziałek żadnych zmian w strategii walki z IS, a jedynie przypomniał o niedawnej decyzji o zintensyfikowaniu ataków z powietrza i wysłaniu do Syrii i Iraku niewielkich sił specjalnych, które mają przeprowadzać samodzielne operacje i wspierać lokalne siły, w tym Kurdów i Irakijczyków.

Pochwalił większe ostatnio zaangażowanie w walkę z dżihadystami niektórych parterów USA z liczącej ponad 60 państw międzynarodowej koalicji, jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy czy Australia. "Ale inni też muszą robić więcej" - zaapelował. Poinformował, że minister obrony Ash Carter udaje się na Bliski Wschód, by przekonywać do większego zaangażowania parterów regionalnych, a sekretarz stanu John Kerry będzie rozmawiać o współpracy w tej sprawie z Rosją podczas wizyty w Moskwie w tym tygodniu.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
7°C Wtorek
dzień
8°C Wtorek
wieczór
6°C Środa
noc
4°C Środa
rano
wiecej »

Reklama