Wolna Polska nie potrafiła ukarać katów, sprawców dramatycznych momentów w polskiej historii, nie zdała egzaminu ze sprawiedliwości - mówił w czwartek w Szczecinie prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w tym mieście w obchodach rocznicy Grudnia'70.
Prezydent odsłonił na szczecińskim pl. Solidarności tablicę pamiątkową poświęconą ofiarom Grudnia'70.
Andrzej Duda nawiązał w Szczecinie do swej wypowiedzi podczas porannych obchodów rocznicy Grudnia'70 w Gdyni. "Polska nie potrafiła dokonać sprawiedliwości, dziejowej sprawiedliwości - ukarać katów, sprawców masakry, kolejnych momentów dramatycznych w polskiej historii. Ale potrafiła ich w większości przypadków chować z honorami, kiedy odchodzili przez lata otrzymując wysokie emerytury i śmiejąc się w twarz tym, którzy byli ofiarami tamtych dramatycznych wydarzeń, w tym Grudnia'70; tym, którzy w większości przypadków nie otrzymali żadnego zadośćuczynienia" - powiedział.
"Jeśli zadajemy sobie pytanie, czy (...) wolna Polska jest Polską sprawiedliwą, to musimy powiedzieć, i powtórzę to dziś jeszcze raz: III RP nie zdała w tym zakresie egzaminu, bo nie potrafiła naprawić wymiaru sprawiedliwości" - podkreślił.
Jak mówił prezydent, wymiar sprawiedliwości bywa dziś "wymiarem niesprawiedliwości", który służy często wąskiej grupie, "nieokreślonej elicie", ale nie służy zwykłym ludziom, a więc nie buduje tego, co najważniejsze - sprawiedliwego i uczciwego państwa.
Prezydent zaznaczył, że przybył do Szczecina jako pielgrzym, by oddać hołd w imieniu Rzeczypospolitej i wszystkich Polaków, tym którzy polegli i zostali poszkodowani podczas Wydarzeń Grudniowych.
Jak przypomniał, Szczecin i jego mieszkańcy odegrali ważną rolę nie tylko podczas wydarzeń sprzed 45 lat, ale także kolejnych przełomowych w ostatnich dziesięcioleciach historii Polski. Podkreślił, że to właśnie "determinacja zwykłych, prostych ludzi, polskich robotników doprowadziła nas do tego, że dziś mówimy, że żyjemy w wolnej Polsce".
Zdaniem Andrzeja Dudy, wielkim wyzwaniem, które stoi przed Polską, jest wcielanie w życie tego, co zawiera się w słowie "solidarność"; podkreślił konieczność uczciwego traktowania zwykłych ludzi, potrzebę podejmowania działań prospołecznych i propracowniczych. Zwrócił uwagę, że w Polsce nadal jest dużo dysproporcji, a wielu ludzi nie stać na leki czy podstawowe artykuły.
Prezydent wyraził nadzieję, że Polska będzie "prawdziwie Rzecząpospolitą", czyli wspólną i równych szans, w której każdy człowiek ma poczucie godności i udziału we wspólnocie.
O niesprawiedliwości braku rozliczenia za wydarzenia sprzed 45 lat wspomniał też podczas uroczystości przewodniczący Stowarzyszenia Grudzień'70 - Styczeń'71 Juliusz Słowacki. "Wciąż wyrzutem sumienia jest nieosądzenie winnych tej zbrodni, odpowiedzialni za tę masakrę dożywają swoich dni w spokoju z wysokimi emeryturami. Poszkodowani i rodziny ofiar przez lata byli szykanowani, żyli w niedostatku dopominając się sprawiedliwości" - mówił.
Prezydent Andrzej Duda, a także szef "S" Piotr Duda, podpisali się pod Szczecińską Deklaracją Grudniową - dokumentem będącym wyrazem pamięci szczecinian o wydarzeniach grudniowych.
Podczas uroczystości, w ścianie Muzeum Dialogu Przełomy, znajdującego się na pl. Solidarności, wmurowane zostały urny: jedna - zawierająca ziemię z miejsc, w których poległy ofiary Grudnia'70, a druga - z Deklaracją. Odsłonięto też tablicę upamiętniającą ofiary wydarzeń grudniowych.
Szczecińskie uroczystości rocznicowe rozpoczęła w czwartek rano w miejscowej katedrze msza święta w intencji Ofiar Grudnia 1970 r. Przed samym południem, jak co roku przed bramą główną byłej Stoczni Szczecińskiej, związkowcy, przedstawiciele władz lokalnych i regionalnych oraz mieszkańcy miasta odmówili modlitwę Anioł Pański, przed tablicą Pamięci Poległych w Grudniu 1970 r. złożono kwiaty, zawyły stoczniowe syreny. Spod stoczni na pl. Solidarności przeszedł Marsz Pamięci Ofiar Grudnia'70.
Także w czwartek rozpoczęły się "dni otwarte" Centrum Dialogu Przełomy, którego oficjalne otwarcie zaplanowano w styczniu przyszłego roku.
Radni Szczecina na uroczystej sesji przyjęli uchwałę upamiętniającą wydarzenia Grudnia'70.
W piątek w ramach obchodów rocznicy Grudnia'70 na szczecińskim Cmentarzu Centralnym złożone zostaną kwiaty na grobach ofiar wydarzeń grudniowych oraz ich uczestników - Mariana Jurczyka i Edwarda Bałuki.
17 grudnia 1970 r., na wieść o ogłoszeniu przez ówczesne władze państwowe podwyżek cen żywności, w Stoczni im. Adolfa Warskiego w Szczecinie wybuchł strajk. Stoczniowcy wyszli na ulice. Dołączali do nich pracownicy innych zakładów oraz mieszkańcy Szczecina. Demonstranci przeszli do centrum miasta pod gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR, chcąc rozmawiać z przedstawicielami władz partii. Ponieważ nie spełniono ich postulatu, manifestanci podpalili gmach komitetu. W odpowiedzi milicja i wojsko zaczęły strzelać w kierunku tłumu. Zginęło wówczas 16 osób, ponad 100 zostało rannych. Ciała zabitych chowano po kryjomu w nocy, w pochówku mogła uczestniczyć jedynie najbliższa rodzina.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.