Leki przeciwzakrzepowe, przeciwnowotworowe, insuliny i szczepionka - m.in. takie środki, znalazły się na liście leków zagrożonych brakiem dostępności w Polsce. W wykazie ogłoszonym we wtorek przez resort zdrowia w sumie znalazły się 142 preparaty.
Zgodnie z nowelizacją Prawa farmaceutycznego, która weszła w życie w lipcu, leki które zostały umieszczone przez ministra zdrowia na liście preparatów zagrożonych brakiem dostępności na terenie kraju, nie mogą być wywożone za granicę.
Na najnowszej liście znalazły się m.in. leki przeciwzakrzepowe, przeciwnowotworowe oraz insuliny stosowane w cukrzycy. Problem z dostępnością do niektórych leków mogą mieć również pacjenci chorzy na astmę oskrzelową lub schizofrenię.
W wykazie znalazł się także środek Infanrix hexa. Jest to szczepionka przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi (kokluszowi), wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, poliomyelitis (polio) i zakażeniom wywoływanym przez Haemophilus influenzae typu b.
Lista zawiera w sumie 142 postaci różnych preparatów.
Zgodnie z tzw. ustawą antywywozową na liście umieszczane są te leki, których brakuje w 5 proc. aptek w danym województwie. Informacje o brakach są zgłaszane przez wojewódzkich inspektorów farmaceutycznych głównemu inspektorowi, a ten informuje o tym fakcie ministra zdrowia. Minister o brakach leków informuje w swoim obwieszczeniu. Posłowie PO, którzy przygotowali nowelę, oceniali, że rozwiąże ona problem niekontrolowanego wywozu leków z Polski leków.
W grudniu wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda mówił, że jedyną metodą zahamowania eksportu równoległego leków refundowanych jest wyrównywanie cen urzędowych. "Ceny urzędowe leków w Polsce zbliżone do cen w sąsiednich państwach przyczynią się do zahamowania wypływu leków refundowanych z kraju" - przekonywał.
Jednocześnie Łanda zaznaczał, że wyższe ceny będą wpływały jedynie na te podmioty, które wywożą leki z Polski. Podkreślił, że w wyniku tej zmiany pacjenci nie będą płacili więcej za leki, nie zwiększą się też wydatki NFZ w tym zakresie.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.