Turcja chce szybkiego zakończenia rozmów w sprawie zjednoczenia Cypru oraz przeprowadzenia tam referendum pod koniec 2009 roku - oświadczył w poniedziałek na konferencji prasowej w Ankarze prezydent Turcji Abdullah Gul, któremu towarzyszył przywódca Turków cypryjskich Mehmet Ali Talat.
Sprowokowana nieudanym greckim zamachem stanu inwazja wojsk Turcji w 1974 roku spowodowała podział wyspy na dwie izolowane od siebie części. Rząd Cypru, państwa członkowskiego Unii Europejskiej, deklaruje suwerenność nad całym jego terytorium, mając w tym poparcie wspólnoty międzynarodowej. Natomiast utworzona w 1983 roku Turecka Republika Cypru Północnego uznawana jest tylko przez Turcję.
Rozmowy na temat ponownego zjednoczenia Cypru podjęto w ubiegłym roku. Podział wyspy jest jedną z przeszkód dla wejścia Turcji do UE.
"Chcemy, by negocjacje szybko się zakończyły. Jeśli to możliwe, chcemy zobaczyć przekazanie (wyniku negocjacji) opinii publicznej w formie referendum po koniec roku" - powiedział Gul.
Według Talata, w części tematów rozmów z Grekami cypryjskimi osiągnięto postęp, natomiast inne są trudne do rozwiązania.
Blokady nałożone przez Jama’at Nusrat al-Islam wal-Muslimin.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.