Wspólne zgłębianie serca wiary

Hasło tegorocznego tygodnia ekumenicznego brzmi: Wezwani by ogłaszać wielkie dzieła Pana. To ważne, by myśleć o ekumenizmie nie w perspektywie tego, kto ma ustąpić, ale w kontekście chrześcijańskiego powołania. Jesteśmy - my wszyscy, chrześcijanie - wezwani, by ogłaszać wielkie dzieła Boga.

A nie jest to proste.

Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał - modlił się Jezus w wieczór przed swoją śmiercią na krzyżu. Podział między nami jest zgorszeniem. Jest antyświadectwem. Jest przeszkodą dla tego, by świat mógł uwierzyć w Jezusa. Podstawową motywacją dla ekumenizmu jest fakt, że podział szkodzi misji Kościoła.

Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś - mówił Jezus. Kluczem, który może otworzyć drogę do jedności, jest wzajemne poznanie, rozpoznanie w sobie nawzajem braci i sióstr, i wzajemna miłość. Dopiero w tych warunkach możliwe jest przekroczenie tego, co nas dzieli: naszego grzechu.

Ekumenizm to także wspólne zgłębianie istoty, serca chrześcijańskiej wiary - przypomniał kard. Koch, przypominając o trwającym Jubileuszowym Roku Miłosierdzia. Sercem naszej wiary jest Dobra Nowina o Jezusie Chrystusie, który przyniósł nam wyzwolenie od zła. Przede wszystkim naszego zła.

Możemy być wolni. On może sprawić, że będziemy kochać nieprzyjaciół, nawet jeśli dziś wydaje się nam to niemożliwe. To On - i tylko On - jest w stanie odbudować jedność między nami. Trzeba tylko, byśmy chcieli wspólnie Go szukać.

Po to jest tydzień ekumeniczny, by nam o tym przypominać. Byśmy znów przypomnieli sobie, że Bóg pragnie naszej jedności. I jeśli chcemy wypełnić Jego wolę nie możemy się odwrócić plecami od naszych braci.

Chyba, że nie chcemy?