Rząd dał górniczym związkom w Kompanii Węglowej alternatywę: albo cięcie płac, albo zamknięcie kopalń. Jeśli nie zgodzą się na obniżkę, to w nowej spółce będzie miejsce tylko dla siedmiu najlepszych kopalń z jedenastu - pisze "Gazeta Wyborcza".
W trakcie niedawnego spotkania, na którym zarząd Kompanii Węglowej przedstawił założenia planu techniczno-ekonomicznego Polskiej Grupy Górniczej (PGG) na lata 2016-17, poinformowano, że PGG ma powstać na początku maja.
Nowa spółka będzie złożona z 11 kopalń obecnej Kompanii Węglowej. W jej tworzenie mają się zaangażować państwowe spółki, które mają wyłożyć niemal 12 mld złotych - czytamy w artykule.
"Górnicy usłyszeli, że PGG może powstać bez cięć górniczych wynagrodzeń, jednak nie w takim kształcie jak zakładano" - relacjonuje gazeta. Spółka musiałby powstać z siedmiu najlepszych kopalń, a cztery najgorsze musiałyby odpaść - dodaje.
Rozmowy związkowców górniczych z rządem będą kontynuowane - podsumowuje dziennik.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.