Reklama

Podróż warta miliardy

Prezydent Iranu Hasan Rouhani odbył właśnie pierwszą po zniesieniu sankcji serię spotkań z przywódcami zachodniej Europy. To jasny znak, że na starym kontynencie rozpoczęła się zacięta rywalizacja o gigantyczne kontrakty na irańskim rynku.

Reklama

Co ciekawe, w tej sytuacji ciężar poruszenia trudnych spraw wziął na siebie papież Franciszek, którego także odwiedził Hasan Rouhani. W komunikacie podano, że „spotkanie przebiegało w serdecznej atmosferze”. Prezydent powiedział mediom, że była to „prawdziwa przyjemność”. Ojciec Święty zaapelował jednak, by Teheran współpracował z innymi krajami Bliskiego Wschodu, promował pokój oraz powstrzymał rozprzestrzenianie się terroryzmu i wyścigu zbrojeń w tej części świata. Irański przywódca z pewnością jest odpowiednim adresatem tych apeli.

Nie jest tajemnicą wsparcie, jakie płynie z Teheranu dla reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada oraz paramilitarnych ugrupowań: syryjskiego Hezbollahu oraz irackiego Hashd al-Shaabi. Obie szyickie formacje mają swoje zasługi w zwalczaniu sił tzw. Państwa Islamskiego, lecz równocześnie pogłębiają nasilającą się w regionie nienawiść między sunnitami i szyitami.

Sceptyczni Amerykanie

Entuzjazmu europejskich przywódców w gospodarczym wyścigu o względy Iranu nie podzielają Amerykanie. Z Teheranu płyną sygnały, że na USA także czekają obiecujące kontrakty (np. zakupy samolotów Boeing). Ale zdaniem Białego Domu jeszcze za wcześnie na ostateczne uznanie, że Persowie definitywnie porzucili chęć budowy broni masowego rażenia. Bank centralny USA wystosował do europejskich banków szczegółową instrukcję, w której ostrzega, że w Iranie nadal pozostaje wiele przedsiębiorstw oraz podmiotów indywidualnych, z których nie zdjęto sankcji. Handel z nimi jest więc zakazany.

Ostrożność USA potęgują niebezpieczne incydenty, do których wciąż dochodzi w Zatoce Perskiej, zwłaszcza w leżącej u jej ujścia cieśninie Ormuz. 26 grudnia 2015 r. Amerykanie zaalarmowali, że irański kuter odpalił rakiety niebezpiecznie blisko okrętu USS Harry Truman. Określili to jako gest „prowokacyjny i nieprofesjonalny”. Gwardia Rewolucyjna Iranu zaprzeczyła, jakoby incydent miał miejsce, i oskarżyła Stany Zjednoczone o próbę rozpętania „wojny psychologicznej”. Z kolei 14 stycznia dwie amerykańskie łodzie patrolowe zostały zatrzymane po przekroczeniu irańskich wód terytorialnych.

Ostatecznie po intensywnych negocjacjach między Johnem Kerrym a Mohammedem Zarifem żołnierze zostali wypuszczeni bez poważniejszych reperkusji politycznych. Niezależnie od wciąż pełnych napięcia relacji na linii Waszyngton–Teheran wydaje się, że spotkania Hasana Rouhaniego z kolejnymi europejskimi przywódcami są tylko kwestią czasu. Irański apetyt na miliardowe kontrakty to okazja nie do przegapienia dla bardzo wolno wychodzącej z kryzysu gospodarczego Unii Europejskiej.•

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
0°C Sobota
noc
-1°C Sobota
rano
wiecej »

Reklama