Czterech niemieckich rolników wyruszyło na traktorach w pielgrzymkę do Rzymu. Chcą m.in. poskarżyć się papieżowi na spadające ceny mleka i pogarszającą się sytuację hodowców bydła.
Rolnicy-pielgrzymi należą do Federalnego Związku Niemieckich Hodowców Bydła Mlecznego (BDM).
Rolnicy, wśród których dwóch to katolicy, mają nadzieję pokonać 1800 kilometrową trasę w ciągu tygodnia. Albert Kobrow, Jacob de Vries, Michael Bobsien i Wolfgang Werk von Perleberg wyruszyli z Mecklenburga z północno-wschodnich Niemiec w ostatni piątek. Zdaniem hodowców, pielgrzymka ma zwrócić uwagę na pogarszającą się sytuację takich rolników jak oni w całej Europie.
Jak przyznają, obecnie trudno im wiązać koniec z końcem i liczą się nawet z tym, że zbankrutują, gdyż ceny skupu mleka są wyjątkowo niskie. Obecnie wahają się one na poziomie od 17 do 19 centów za litr.
Specjalnemu konwojowi złożonemu z dwóch traktorów i osobowego busa towarzyszy hasło: „Przestaliśmy wierzyć w politykę, ale nie w Kościół”.
„Papież jest dla każdego” – tłumaczy De Vries, pomysłodawca przedsięwzięcia. Luterański pastor z miasta Bützow, Karl-Martin Schabow poprosił, by do pielgrzymki dołączyło jego dwóch parafian. Zapatrzył się ich w specjalny list-petycję do papieża.
Do Watykanu rolnicy dotrą prawdopodobnie w piątek rano. Mają nadzieję, że będą mieli okazję spotkać się z Benedyktem XVI na krótkiej audiencji.
Większość niemieckich hodowców krów domaga się od kilku miesięcy elastycznego systemu ustalania limitów produkcyjnych zamiast sztywnych kwot. Ich zdaniem pozwoliłoby dostosować podaż do popytu i zwiększyć cenę skupu mleka.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.
Watykan poinformował w sobotę rano, że noc minęła spokojnie, a papież odpoczywa.
"Bez ciebie nic się nie liczy. Wszystkim dla człowieka jest bliskość drugiej osoby" .