Zdaniem mieszkającej w Meksyku Marii Kawęckiej, jego mieszkańcy bardzo potrzebowali takiego wydarzenia, jak odwiedziny Papieża.
Meksyk to bowiem pod wieloma względami kraj bardzo niestabilny. Franciszek przywraca im wiarę, dlatego chłoną jego słowa i śledzą jego wizytę z wielkim zainteresowaniem.
Mieszkająca w Meksyku Polka zauważa, że przy tej okazji pojawiają nieustanne odniesienia do Jana Pawła II, który pięciokrotnie był w tym kraju, a co więcej, obrał go za cel swojej pierwszej podróży zagranicznej. Wówczas podbił Meksykanów tą samą bezpośredniością, którą dziś widzimy u Franciszka. Z tą jednak różnicą, że obecny Papież porozumiewa się z nimi w swym ojczystym języku – mówi Maria Kawęcka.
ALESSANDRO DI MEO /PAP/EPA
Papież Franciszek i mały Meksykanin
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.