Zakończyła się papieska pielgrzymka do Ameryki Środkowej.
Z udziałem tysięcy wiernych odbyło się pożegnanie Ojca Świętego na międzynarodowym lotnisku w Ciudad Juárez.
Na ulicach miasta Franciszka pozdrawiały nieprzebrane rzesze ludzi. Podobnie było na płycie międzynarodowego portu lotniczego, gdzie na podium pobliżu salonu VIP Ojca Świętego powitał prezydent Meksyku, Enrique Peña Nieto z małżonką. Papieża żegnało także grono dzieci. Odegrano hymny Meksyku i Stolicy Apostolskiej, po czym nastąpiło pożegnanie osób towarzyszących Ojcu Świętemu oraz przedstawicieli władz Meksyku. Prezydent z małżonką w akompaniamencie tradycyjnej muzyki meksykańskiej odprowadzili niosącego swoją czarną teczkę papieża do samolotu.
O godz.19.15 czasu lokalnego (3.15 czasu polskiego) samolot Boeing 787-8 Dreamliner linii AeroMexico z Ojcem Świętym na pokładzie wyruszył w drogę powrotną do Rzymu. Na lotnisko Ciampino powinien dotrzeć po 12 godzinach, przelatując nad terytorium Meksyku, USA, Kanady, Francji i Włoch.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...