- Islandia złożyła w czwartek formalny wniosek o przyjęcie do Unii Europejskiej - powiedział rzecznik rządu Szwecji Anders Jorle. Minister spraw zagranicznych rządu w Reykjaviku Ossur Skarphedinsson wręczył w Sztokholmie islandzki wniosek szefowi MSZ Szwecji Carlowi Bildtowi.
Szwecja przewodniczy w obecnym półroczu Unii Europejskiej.
Tydzień temu islandzki parlament upoważnił rząd, by rozpoczął rozmowy z Unią Europejską o wstąpieniu do UE. Ostateczna decyzja, czy kraj dołączy do Unii, wymaga jednak zatwierdzenia przez obywateli w referendum.
Zdaniem premier Johanny Sigurdardottir negocjacje z UE mogą zająć 2,5 - 3,5 roku. Bildt ocenił przed dwoma dniami, że Islandia jako członek Europejskiego Obszaru Gospodarczego i strefy Schengen ma już za sobą znaczną część negocjacji akcesyjnych z Unią i może do niej wejść za kilka lat.
Światowy kryzys finansowy gwałtownie i mocno dotknął 300-tysięczną Islandię. Jej szybko rozwijające się banki upadły pod wypływem zadłużenia i załamania się kursu waluty. Kraj został zmuszony do pożyczenia 10 mld dolarów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zmusiło to Islandczyków do rozważenia - jako wyjścia z sytuacji - integracji z UE.
Do czasu kryzysu finansowego na wyspie nie toczono faktycznie debaty na temat integracji z UE, głównie ze względu na odrzucenie przez Islandczyków wspólnej, unijnej polityki połowowej. Jako państwo z najczystszą na świecie wodą, łowiące ok. 2 mln ton ryb rocznie, Islandia jest zależna gospodarczo od rybołówstwa; ryby stanowią prawie trzy czwarte jej eksportu. Po przystąpieniu do Unii musiałaby nie tylko dzielić się swoimi łowiskami, lecz także dostosowywać się do unijnych decyzji co do wielkości połowów.
Przeciwnicy integracji obawiają się także zdominowania i uzależnienia Islandii od UE, z uwagi na mały rozmiar kraju i doświadczenie historyczne wyspy, która choć odzyskała niepodległość po I wojnie światowej, dopiero po II wojnie ogłosiła się republiką i uniezależniła się od Duńczyków.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.