Jeden z głównych przeciwników obecnego rządu – Komitet Obrony Demokracji – ma ambicję być nowym graczem na polskiej scenie politycznej. Jak wygląda nowy ruch cztery miesiące po powstaniu? Czy jest ukrytą partią polityczną, czy mieści się w granicach ruchu obywatelskiego?
Jeszcze inaczej było z wypowiedziami Katarzyny Kukieły – współwłaścicielki krakowskiej restauracji Wentzl i aktywistki KOD, która po wizycie w lokalu prezydenta RP złośliwie napisała: „Mam nadzieję, że jedzenie z mojego koryta wszystkim smakowało”. Wpis wywołał w internecie dość powszechny niesmak, gdyż obrażanie klienta po przyjęciu od niego zapłaty nie mieści się w obyczajach restauratorów. Tymczasem Kijowski stanął w obronie Kukieły: „Kto sieje wiatr, zbiera burzę”, co było aluzją do wcześniejszych wypowiedzi prezydenta.
Wreszcie gdy znany warszawski ksiądz Stanisław Małkowski wyraził bardzo ryzykowną opinię, że „przynależności do KOD-u nie da się pogodzić z praktyką wiary katolickiej, z przyjmowaniem Komunii Świętej”, Kijowski znów uznał, że atak to najlepsza obrona. Lider KOD w reakcji napisał list otwarty do kardynała Kazimierza Nycza. Wskazał w nim nie tylko, że w Komitecie działa wielu katolików, ale poszedł dalej: „Bardzo dziś brakuje stanowczego głosu Księdza Kardynała w obronie najważniejszych wartości chrześcijańskich – miłości bliźniego, prawdy i dobra wspólnego”. Trudno było nie widzieć w tych słowach dość aroganckiej reprymendy wobec Kościoła i wezwania do wmieszania się w spory polityczne w Polsce.
Zaostrzenie języka szefa KOD nałożyło się na eskalację form protestu uczestników tego ruchu. 16 marca Andrzej Miszk – jeden z rywali Kijowskiego w konfliktach wewnętrznych w KOD – rozpoczął wraz z Dagmarą Chraplewską-Kołcz z Torunia bezterminową głodówkę w namiocie przed kancelarią premiera w Warszawie, żądając publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Protest trwa.
Lider KOD zaczął uznawać atak za najlepszą formę obrony. Dolewa to oliwy do i tak ostro buzującego ognia sporów politycznych nad Wisłą. Jeszcze więcej wątpliwości musi budzić sięganie przez przeciwników rządu po środki protestu, których użycie mógłby usprawiedliwić tylko brak innych form wyrażania swoich opinii. Tak nie jest i bezterminowa głodówka razi swoim radykalizmem. KOD musi zacząć się zastanawiać nad polityką swego lidera i granicami kontestacji demokratycznie wybranego Sejmu. Przy i tak ogromnej skali niechęci na linii PiS–opozycja radykalizacja retoryki KOD to zła wiadomość.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.