W stolicy Mauretanii Nawakszut doszło w sobotę do ataku bombowego na ambasadę Francji; zginął zamachowiec, dwóch strażników zostało lekko rannych - poinformował pracownik ambasady.
Nie wiadomo, kto stoi za zamachem, który został zorganizowany trzy dni po zaprzysiężeniu Mohammeda uld Abd el-Aziza na urząd prezydenta. W zeszłym roku obalił on w wojskowym zamachu stanu pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Mauretanii; w ubiegłym miesiącu el-Aziz wygrał wybory prezydenckie, które jego oponenci uznali za sfałszowane.
Francja uznała jednak nowego prezydenta; Pary z wyraził gotowość do wznowienia relacji z Mauretanią, która zadeklarowała, że walka z Al Kaidą będzie politycznym priorytetem.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.