Bociany, które przyleciały do Polski wiosną, właśnie szykują się do odlotu. Większość z nich wyleci między 15 a 23 sierpnia. "Startują instynktownie, gdy ziemia jest nagrzana i występują tzw. prądy wstępujące. Pokonują nawet 250 kilometrów dziennie" - wyjaśniał PAP Ireneusz Kaługa, prezes Towarzystwa Przyrodniczego "Bocian".
Wylot ptaków poprzedzają tzw. bocianie sejmiki. Jak wytłumaczył PAP Kaługa, bociany muszą się zgromadzić przed odlotem, bo przemieszczają się też w gromadach. Pojedyncze ptaki nie mają szans by samotnie przelecieć tak długi dystans.
"Bociany z całej okolicy spotykają się w jednym - często tym samym od kilku lat - miejscu. Poznają je instynktownie. Jest to zazwyczaj jakaś polana leśna, rozległe łąki. Przebywają tam od jednego do kilku dni. Często nocują na słupach wysokiego napięcia, drzewach" - mówi rozmówca PAP.
Kaługa wyjaśnia, że przed wspólnym startem pojedyncze ptaki startują i próbują szybować. Później podrywają całe stado, które leci w tzw. kominach powietrza.
"Podczas podróży zatrzymują się w optymalnych dla nich miejscach. Podobnie jak miejsca sejmikowania, są to regiony, w których mogą znaleźć pokarm i odpocząć" - tłumaczy Kaługa.
Czasami jednak w takich miejscach narażają się na niebezpieczeństwo. Jakiś czas temu zdarzyło się, że grupa polskich bocianów zatrzymała się w zbiorniku retencyjnym w okolicach Izraela. Tam zatruła się usuniętymi przez ludzi związkami żelaza.
Niektóre bociany mogą przelecieć nawet 10 tysięcy kilometrów. Jednak sporo ptaków po drodze ginie. "Bociany to duże ptaki, więc straty są mniejsze niż w przypadku innych gatunków. Podczas lotu może jednak zginąć około 30 proc. młodych osobników. Straty wśród ptaków jednorocznych innych gatunków mogą wynosić nawet 70 proc." - zaznacza Kaługa.
Bociany spotykają się w różnych częściach Afryki. Jak wyjaśnia rozmówca PAP, młode, które wykluły się w Polsce wracają do nas dopiero około trzeciego roku życia. Przez dwa lata tam żerują i dojrzewają. W Afryce jest również niewielka populacja - kilkaset par - która nie wraca wcale.
Pierwsze bociany pojawiają się w polskich gniazdach ponownie około 25 marca, główna fala osiedla się do 10 kwietnia. "Bociany po ponownym przylocie do Polski same szykują sobie optymalne miejsca na siedlisko, więc pomoc ludzka nie zawsze jest im potrzebna" - przekonuje Kaługa.
Czasami zdarzają się bocianie bójki o gniazda. "Jeśli bocianom uda się zająć czyjeś siedlisko na początku sezonu to wyrzucają wszystkie złożone tam wcześniej obce jaja. Zdarza się nawet, że wyrzucane są pisklęta" - wyjaśnia Kaługa.
Jak tłumaczy, bociany-rodzice wyrzucają z gniazd jedynie jaja niezalężone i przez to lżejsze. Wyrzucane są również młode bociany, które są wyjątkowo małe, mają pasożyty, albo zachowują się nienaturalnie, czyli np. nie proszą o pokarm. Czasami takie młode bywają zjadane.
Bociany nie są szczególnie wymagające w kwestii pożywienia. Prezes PT "Bocian" pytany, czy rzeczywiście żaby są tak ważnym elementem ich pożywienia, jak się powszechnie uważa wyjaśnia, że płazy są dopiero na 9.-10. miejscu w hierarchii bocianich pokarmów, chociaż w latach wilgotnych plasują się wyżej, bo jest ich dużo. "Generalnie bociany są niskopokarmowe, czyli jedzą to, co znajdą" - mówi Kaługa. W latach suchych za pokarm służą im też pasikoniki, koniki polne. Dodaje, że bociany nie tracą energii na to by latać daleko od gniazda, tylko szukają dogodnych żerowisk w pobliżu gniazd.
Ptaki te polują też na pisklęta, węże, jaszczurki, a nawet młode zające. Bardzo chętnie jedzą myszy i norniki. Jest to szczególnie widoczne podczas koszenia traw, kiedy chodzą np. za kombajnem, wypłaszającym gryzonie i inne zwierzęta. "To jest dla nich bardzo dobrze odsłonięta stołówka" - mówi Kaługa. "Na takiej samej zasadzie polują chodząc między krowami, czy innymi zwierzętami kopytnymi, które wypłaszają drobne żyjątka" - dodaje.
Z danych spisu z 2004 roku wynika, że w Polsce wylęgło się 52 tysiące bocianów, co oznaczało, że co czwarty bocian na świecie miał polski rodowód. Zdaniem prezesa PT "Bocian", popularność Polski wśród bocianów wynika z tego, że jest ona wciąż krajem czystym ekologicznie. Mamy optymalne dla bocianów żerowiska i duże doliny rzeczne. Szczególnie wiele tych ptaków występuje w bardzo zasobnych w pokarm dolinach Bugu, Wisły i Narwii. (PAP)
ekr/ tot/ mow/
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.