Potrójna rocznica

20-lecie wznowienia stosunków dyplomatycznych między Warszawą a Watykanem. Od ustanowienia nuncjatury w Warszawie w roku 1555 Polska dwa razy wznawiała kontakty ze Stolicą Apostolską. Pierwszy raz 90 lat temu, po zaborach i 20 lat temu po przemianach w roku 1989.


Dlaczego doszło do pierwszych kroków celem nawiązania stosunków dyplomatycznych w okresie PRL-u? Otóż wytworzyła się nowa świadomość społeczna. Sobór Watykański II otworzył światu oczy na wiele problemów w całym Kościele i świecie. W Polsce ludzie korzystali z owoców Soboru, na miarę istniejących możliwości. Podróże zagraniczne, kontakty przy pomocy środków przekazu tworzyły nową świadomość społeczną, nie tylko w odniesieniu do państwa, ale społeczeństwa jako wspólnoty religijnej Kościoła. Procesu tworzenia nowej świadomości nie da się zatrzymać, jeżeli patrzy się na rzeczywistość oczyma człowieka, który chce budować autentyczną wspólnotę ludu Bożego. Kard. Wyszyński ewangelizował swoją postawą, zmagając się z systemem politycznym, który zakładał, że religia jest opium populi, że należy ją zniszczyć. Tak początkowo brzmiały slogany, później zaczęto mięknąć, próbowano nawiązywać dialog z prymasem Wyszyńskim (było to za Bieruta, później za Gomułki). Wreszcie przyszedł okres Gierka, który cechował się jakąś wolą stworzenia sytuacji „odwilży”. Zresztą Gierek, jak wiadomo, miał formację nieco inną, aniżeli ci ludzie realnego socjalizmu, którzy kształtowali się na Wschodzie, a nie mieli żadnego doświadczenia Zachodu. To stworzyło nową przestrzeń do tego stopnia, że został nawiązany dialog z prymasem Wyszyńskim (była wówczas także mowa o tym, że dla ludzi wierzących, jeśli potrzebują, trzeba budować świątynie). Epoka Gierka otworzyła możliwość przyjazdu niektórych przedstawicieli Stolicy Apostolskiej, jak znana wizyta abp. Casarolego w Polsce. Później, od 1974 r., powstał ze strony rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej tzw. zespół do stałych kontaktów roboczych ze Stolicą Apostolską. Z tym, że przedstawiciele tego zespołu w osobie Kazimierza Szablewskiego i Edwarda Kotowskiego rezydowali w Rzymie już na stałe, natomiast Stolica Apostolska od czasu do czasu wysyłała do Polski swoich delegatów: abp Poggiego i mnie celem kontaktów na miejscu, zarówno gdy chodzi o władze kościelne, jak i władze państwowe. Wszystko to miało zmierzać do normalizacji stosunków dyplomatycznych.

Tutaj trzeba zaznaczyć, że te wyjazdy do Polski miały swoje znaczenie, ale zasadnicze rozmowy były prowadzone w Rzymie, bo przedstawiciele tego zespołu byli akredytowani przy Stolicy Apostolskiej. Oni mieli prawo wstępu do urzędów na każdą rozmowę, którą zaproponowali oni albo Stolica Apostolska. Tych spotkań było bardzo wiele. To było stwarzanie pewnego klimatu, który miał doprowadzić do uregulowania, zarówno ustawowo, jak i według tak zwanej konwencji, relacji Kościół-państwo. Te rozmowy były poważne z obu stron. Było założenie podstawowe: my mamy być w stosunku do nich kapłanami, nie możemy ich lekceważyć. Wiedzieliśmy, że oni są członkami partii komunistycznej, że reprezentują ten system, ale myśmy przedstawiali argumenty, które są ważne dla Kościoła: wolność religijna, wolność słowa, poszanowanie godności człowieka. Było to minimum wolności, o które Kościół zawsze walczył.

Co do panów, którzy reprezentowali zespół do stałych kontaktów roboczych strony państwowej, oczywiste było, że to są partyjni, ale nikt z nas nie wiedział, że ci ludzie mieli jeszcze dodatkowe funkcje, że byli także agentami jakiegoś wywiadu. W związku z tym z naszych rozmów merytorycznych, jakie zostały później zaprotokołowane przez jednego z nich, który był agentem, o czym myśmy nie wiedzieli, były jeszcze robione meldunki wywiadowcze, które dzisiaj znajdują się w IPN. Dziś IPN robi z tego wielką sensację, jak to w dialogu z władzami PRL Stolica Apostolska poprzez swój zespół informowała wywiad komunistyczny. To jest dowód, jak małe móżdżki się zajmują tą naszą pracą, nie zdając sobie sprawy, jakie są metody dialogu Stolicy Apostolskiej i o co nam w tym dialogu chodzi. Bo myśmy mieli prawo czasem powiedzieć coś więcej, żeby z tamtej strony uzyskać odpowiedź i wywnioskować, jakie są szanse, gdzie można pójść dalej, gdzie trzeba się zatrzymać, co należy bardziej przestudiować i przemyśleć od strony metodologicznej i merytorycznej. Tak wyglądała nasza praca, aprobowana przez naszych przełożonych. Jeżeli tego ktoś w Polsce nie wie, to niech się dowie teraz, że to było nasze zadanie dla dobra Kościoła w Polsce i być może dla dobra tych wszystkich, którzy dzisiaj nawet nie zdają sobie sprawy, że gdyby nie nasza praca, to pewnie by dalej byli cenzurowani w prasie, i tych rzeczy, które mówią, na pewno by nie powiedzieli, bo cenzura by im usta zamknęła.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

TAGI| WATYKAN

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Czwartek
wieczór
6°C Piątek
noc
3°C Piątek
rano
9°C Piątek
dzień
wiecej »