Reklama

Potrójna rocznica

20-lecie wznowienia stosunków dyplomatycznych między Warszawą a Watykanem. Od ustanowienia nuncjatury w Warszawie w roku 1555 Polska dwa razy wznawiała kontakty ze Stolicą Apostolską. Pierwszy raz 90 lat temu, po zaborach i 20 lat temu po przemianach w roku 1989.

Reklama

- Ksiądz Arcybiskup z bliska obserwował drogę do przywrócenia stosunków dyplomatycznych w naszych czasach. W 1974 r. powołano zespół do spraw stałych kontaktów roboczych rządu PRL ze Stolicą Apostolską. Następnie w latach 1976-78 do Polski jeździł nuncjusz do specjalnych poruczeń, abp Luigi Poggi, któremu Ksiądz Arcybiskup towarzyszył w tych podróżach. W 1977 r. Paweł VI przyjął w Watykanie Edwarda Gierka. Chciałbym zapytać na początek - czym te wizyty zaowocowały?

Abp J. Kowalczyk: Zanim odpowiem na te szczegółowe pytania pozwolę sobie przedstawić malutki rys historyczny, bo zapewne to zainteresuje słuchaczy w Polsce. Otóż Stolica Apostolska obecnie utrzymuje stosunki dyplomatyczne z blisko 200 państwami. Polska w tym roku obchodzi kilka znamiennych rocznic związanych z relacjami Stolica Apostolska – Polska na przełomie dziejów. Można na ten temat przeczytać pewien pouczający artykuł Mateusza Wyrwicha pt. „Znak odzyskania suwerenności”, który ukazał się w tygodniku „Niedziela” z 21 czerwca b.r. Autor wspomina tam m. in. o zapomnianej może rocznicy, a jest to 490. rocznica (upłynęła 6 czerwca) od podpisania pierwszej umowy konkordatowej między polskim Sejmem a papieżem Leonem X. Od tego czasu pojawiali się w Polsce papiescy przedstawiciele, aczkolwiek nie była to funkcja formalnie im powierzona. Pierwszym z nich był Girolamo Lando, ale pierwszym formalnym przedstawicielem Stolicy Apostolskiej w charakterze nuncjusza był Alojzy Lippomano, którego misja zaczęła się 13 stycznia 1555 r. i skończyła się 15 stycznia 1571 r.

Z kolei 6 czerwca tego roku obchodziliśmy 90. rocznicę, jak już to zostało wspomniane, nominacji ks. prał. Achille Rattiego, który przyjechał do Polski w kwietniu 1918 r. najpierw jako wizytator apostolski, a w rok później (6 czerwca 1919 r.) został mianowany nuncjuszem. Konsekrowany w Warszawie, pełnił tę funkcję do 1921 r., kiedy został mianowany arcybiskupem Mediolanu. Ks. Ratti zresztą uważał się za polskiego biskupa, bo w Polsce był konsekrowany, bardzo się zżył z Polską i był bardzo lubiany, przyjaźniąc się m.in. z proboszczem kościoła św. Aleksandra w Warszawie. Tenże człowiek wkrótce poznał Polskę, przyczynił się do szybkiego scalenia Kościoła z trzech zaborów i utworzył spójne kolegium biskupów, które pracowało dla dobra Kościoła i ludu Bożego przy całym zróżnicowaniu, jakie zaistniało w ciągu 123 lat zaborów.

Benedykt XV posyłając go do nas wiedział, że Polska została upokorzona przez rozbiory, i chciał w ten sposób dać znak, że Stolica Apostolska jest pierwszym z podmiotów prawa międzynarodowego, który uznaje suwerenność Polski, mianując i wysyłając tam nuncjusza. Po drugie, nuncjaturę apostolską w Warszawie papież podniósł do rangi nuncjatur pierwszej klasy, czyli najważniejszych w stosunkach dyplomatycznych w Europie i w świecie, stawiając ją na tym samym poziomie, co nuncjatury w Paryżu, Madrycie, Wiedniu czy Berlinie. A zatem pełnienie funkcji nuncjusza w Polsce jest szczytem kariery dyplomatycznej. Przenoszenie nuncjusza z Polski gdziekolwiek indziej byłoby zaprzeczeniem myśli Benedykta XV i zaprzeczeniem tej promocji, jaką nuncjatura apostolska w Polsce uzyskała dzięki temu papieżowi, co zresztą sankcjonował w pełni i często powtarzał Jan Paweł II. Te fakty warto przypomnieć w kontekście wspomnianych rocznic ze względu na to, że nie wszyscy o tym pamiętają i chcieliby nawet dokonać jakiejś degradacji tej placówki. Na to my oczywiście nie możemy się zgodzić ze względu na fakty historyczne i dokumenty, które za tym przemawiają.

- Księże Arcybiskupie, chciałbym wejść w słowo: Polska niedługo cieszyła się wolnością, to był krótki bardzo okres i po drugiej wojnie światowej nuncjusz do Polski wrócić nie mógł...

Abp J. Kowalczyk: Wiadomo, jaka sytuacja w Polsce wówczas zaistniała, że konkordat został naruszony, uznany za nieważny, za zerwany. W tym czasie kompetencje nuncjusza, przedstawiciela Stolicy Apostolskiej, otrzymał kard. Hlond. Przeszły one potem na kard. Wyszyńskiego. Kontakty ze Stolicą Apostolską były wówczas ograniczone, w związku z czym prymasi wypełniali po części funkcje nuncjusza. Tym niemniej Stolica Apostolska stale myślała o tym, że wcześniej czy później musi dojść do normalizacji stosunków. Według dokumentu Pawła VI Sollicitudo omnium ecclesiarum każdy Kościół partykularny działa cum Petro et sub Petro, a wyrazem tego działania jest obecność przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w danym kraju. Dlatego były ze strony Stolicy Apostolskiej usiłowania, żeby tę strukturę cum Petro i sub Petro wprowadzić w życie.

Ze strony władz Polski Ludowej nastawienia były różne. Chciano się dogadać nad głową prymasa Wyszyńskiego, ale Stolica Apostolska znała doskonale sytuację w Polsce i nigdy nie zamierzała rozwiązywać problemów państwo-Kościół poza Prymasem Polski, ale z całkowitym zaangażowaniem Kościoła w Polsce.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

TAGI| WATYKAN

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
wiecej »

Reklama