Wicepremierzy Piotr Gliński i Mateusz Morawiecki dołączą prawdopodobnie do grona wiceprezesów PiS - dowiedziała się PAP w kierownictwie partii.
O tych kandydaturach powiedzieli PAP członkowie ścisłego kierownictwa partii. Do grona wiceprezesów Gliński i Morawiecki mieliby dołączyć już po zaplanowanym na początku lipca kongresie PiS.
Kongres wybiera m.in. prezesa i Radę Polityczną. Za wyłonienie wiceprezesów odpowiada Rada Polityczna, która zebrałaby się latem albo wczesną jesienią.
"Gliński i Morawiecki mają silną pozycję. Ich kandydatury są wysunięte i sondowane przez prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Z tego co wiem, spotykają się z pozytywnym odbiorem" - powiedział PAP polityk z Komitetu Politycznego PiS.
"Słyszałem o tych kandydaturach. To naturalne, że wicepremierzy mają też silną pozycję w partii. Gliński i Morawiecki nie są bierni, jeżeli chodzi o zabiegi o poparcie. Dużo jeżdżą po Polsce, spotykają się z członkami partii w terenie. Są dobrze odbierani" - ocenił w rozmowie z PAP inny polityk PiS zaliczany do najważniejszych polityków w partii.
Obecnie wiceprezesami PiS są premier Beata Szydło, minister koordynator specsłużb Mariusz Kamiński, szef MON Antoni Macierewicz i minister w KPRM Adam Lipiński.
Wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki w połowie marca potwierdził, że przystąpił do PiS. Gliński jest członkiem PiS od lipca ub. roku.
W czwartek Komitet Polityczny PiS zdecydował o przyjęciu do partii kolejnego członka rządu, który wcześniej nie należał do PiS: ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Odbędą się one 2 i 3 maja w Zwierkach k. Zabłudowa (Podlaskie).
Według władz w Kijowie Ukraina posiada około 5 proc. światowych "zasobów surowców krytycznych".
Abp Zieliński jest, licząc od biskupa Jordana, 98. biskupem najstarszej diecezji w Polsce.
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.