Prezydent Lech Kaczyński ocenił we wtorek podczas uroczystości na Westerplatte, że to, co się wydarzyło w Katyniu, "wymaga chwili refleksji". Pytał, dlaczego na kilkadziesiąt tysięcy oficerów polskiej policji, polskiej armii wydano taki wyrok. "To miała być zemsta za rok 1920, za to, że Polska zdołała wtedy odeprzeć agresję" - oświadczył.
Wojna 1939 roku skończyła się - w ocenie prezydenta - klęską naszego kraju. "W mojej ojczyźnie życie oddało pięć i pół miliona do 5 mln 800 tys. obywateli narodowości polskiej i żydowskiej" - przypomniał L.Kaczyński zwracając uwagę na holokaust. Zauważył, że obywatele Polski byli częścią 50 mln ofiar tej wojny na całym świecie.
Ale - podkreślił - jeszcze przed wybuchem wojny radziecko-niemieckiej "doszło do innych zbrodni". "Katyń wymaga chwili refleksji. Wymaga jej nie ze względu na fakty, które w znacznym stopniu są dzisiaj znane, ale ze względu na przyczyny. Dlaczego na kilkadziesiąt tysięcy oficerów polskiej policji, polskiej armii, Korpusu Ochrony pogranicza wydano taki wyrok?" - pytał prezydent.
Jego zdaniem był to efekt zemsty. "To miała być zemsta za rok 1920, za to, że Polska zdołała wtedy odeprzeć agresję" - powiedział. W jego opinii, w tym przypadku "nie był to komunizm, ale szowinizm", który na tym etapie był "także niezbywalną cechą tego systemu".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.