„Dziś w polskiej szkole wartości wydobyte z całej naszej tysiącletniej historii mogą być swobodnie przekazywane” - podkreślił metropolita katowicki abp Damian Zimoń podczas wojewódzkiej inauguracji roku szkolnego, która miała miejsce 1 września 2009 r. w Jankowicach Rybnickich. Szkolne uroczystości, z udziałem wiceminister edukacji Krystyny Szumilas, poprzedziła Msza św. w tamtejszym sanktuarium Bożego Ciała.
„Inauguracja nowego roku szkolnego to przede wszystkim młodość i radość. Radość dzieci, rodziców, nauczycieli” - stwierdził metropolita katowicki w homilii.
Przywołując osobiste wspomnienia z 1 września 1939 roku (miał wtedy pięć lat) abp Zimoń powiedział: „Chcemy o tej dacie pamiętać, ale też Bogu dziękować za pokój, który w tej chwili u nas mamy”. Dodał, że w wielu częściach świata aktualnie pokoju nie ma. Tym bardziej dany nam czas pokoju trzeba wypełnić rzetelną pracą w szkołach.
„Być nauczycielem, to wielkie powołanie” - stwierdził abp Zimoń. Odwołując się do swoich częstych wizyt w szkołach i spotkań z nauczycielami wyraził podziw dla ich poświęcenia, zaangażowania, odpowiedzialności. Zdaniem metropolity katowickiego zasługują oni na najwyższy szacunek i poważanie.
Jest wiele problemów w polskiej szkole, ale u początku roku szkolnego trzeba patrzeć na to, co pozytywne, co dobre, cośmy osiągnęli. Biorąc pod uwagę ostatnie dziesięciolecia przede wszystkim trzeba Bogu dziękować za ciągłość wychowania w polskiej szkole, która się wiąże ze stabilizacją społeczną, gospodarczą, polityczną. Po przemianach ostatniego dwudziestolecia polska szkoła może być na nowo kształtowana w sensie narodowym. „Dziś w polskiej szkole wartości wydobyte z całej naszej tysiącletniej historii mogą być swobodnie przekazywane w sposób nowoczesny i z wielkim zaangażowaniem nauczycieli” - powiedział abp Zimoń, akcentując, że polska kultura oparta na wartościach chrześcijańskich na nowo znalazła w szkole należne sobie miejsce. W tej kulturze, otwartej na odmienne postawy światopoglądowe katolicyzm próbuje przekazywać nowym pokoleniom motywy życia i nadziei. Wszystko to odbywa się we współpracy z polska rodziną, która przeżywa nieraz wielkie dramaty i kryzysy. Dlatego tym bardziej jest wrażliwa na wartości sprawdzone przez wieki, które były w polskiej szkole realizowane.
W jednoczącej się Europie, w Unii Europejskiej, nie możemy zapominać o tym, co najbardziej wartościowe, o tym co jest fundamentem w procesie wychowania - o Bogu, który jest Panem czasów i narodów. W Europie, w której w poprzednich wiekach było tak wiele niepokojów i wojen, jest dziś więcej wolności i równości. „Ale to nie wszystko. Człowiek jeszcze tęskni za braterstwem” - zwrócił uwagę abp Zimoń, wyjaśniając, że braterstwo jest możliwe w oparciu o ojcostwo. „Modlitwa Ojcze nasz jest fundamentem patrzenia na drugiego człowieka jako na brata i siostrę” - mówił metropolita katowicki. Ta modlitwa, której nauczył nas Pan Jezus, jest także fundamentem naszej kultury i życia religijnego, dlatego nie chcemy o niej zapomnieć.
Abp Zimoń podziękował wszystkim za atmosferę jedności w ramach polskiej kultury. „To jest wielki pozytywny blask polskiej szkoły” - podkreślił. „Jesteśmy na dobrej drodze, idziemy we właściwym kierunku. Nie dziwmy się, że są trudności. Niech nam wszystkim Pan Bóg błogosławi” - powiedział na zakończenie metropolita katowicki.
Jankowicki kościół (wraz ze Studzienką, czyli położoną w leśnym jarze k. Jankowic Rybnickich grotą i kaplicą Matki Bożej ze źródełkiem) w 2002 roku został oficjalnie uznany jako sanktuarium Bożego Ciała. Według dawnej legendy, źródełko wytrysło w 1433 r. w miejscu męczeńskiej śmierci pewnego księdza imieniem Walenty. Zginął on z rąk husytów, gdy niósł Najświętszy Sakrament do chorej kobiety. Zanim zmarł, zdołał ukryć Ciało Pańskie w dziupli starego dębu. Wiele lat później, w roku 1631, w miejscu, gdzie stał dąb, ówczesny właściciel Rybnika Wacław Lobkowitz kazał wybudować drewnianą kaplicę. Miejsce to stało się ośrodkiem silnego kultu Najświętszego Sakramentu. W Jankowicach istnieje od końca XVIII wieku Bractwo Najświętszego Sakramentu, założone na mocy bulli papieża Klemensa X.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.