Msza św. i akademia były 7 września najważniejszymi momentami żywieckich obchodów 63. rocznicy zamordowania przez UB 167 żołnierzy z oddziału Narodowych Sił Zbrojnych kapitana Henryka Flamego „Bartka”. Dzień wcześniej nieznani sprawcy dokonali profanacji pomnika poświęconego temu zgrupowaniu, który od 3 lat stoi w Żywcu. Wandale ukradli wykonaną z mosiądzu figurę orła.
Zgrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez kpt. Henryka Flamego, ps. „Bartek”, było największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia w Beskidach. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego.
Najgłośniejszą akcją NSZ na Podbeskidziu było zajęcie 3 maja 1946 roku Wisły. Funkcjonariusze MO i UB byli tak zaskoczeni i przestraszeni, że zabarykadowali się na posterunkach. Oddział „Bartka” przeprowadził w centrum miasta dwugodzinną defiladę.
W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB w okolicach Łambinowic. Mimo szczegółowych badań IPN, do tej pory nie zlokalizowano mogił.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.