Liczba śmiertelnych ofiar lawin ziemnych, które zeszły w ciągu weekendu w meksykańskich stanach Puebla i Vera Cruz wzrosła do 38 - poinformowały w niedzielę władze. Lawiny spowodowały intensywne deszcze, które towarzyszyły tropikalny sztorm Earl.
Według nowych informacji przekazanych przez koordynatora akcji ratowniczej Luisa Felipe Puente, w górach Sierra Norte de Puebla, w rejonie miasta Huauchinago, zginęło co najmniej 28 osób. Dodał, że lawiny uszkodziły setki domów usytuowanych na zboczach gór.
10 osób zginęło w stanie Vera Cruz, gdzie wezbrane rzeki wystąpiły z brzegów. Gubernator tego stanu Javier Duarte poinformował, że lawiny wystąpiły w rejonach miast Coscometepec, Tequila i Huayacocotia. Dodał, że sytuacja nadal pozostaje krytyczna bowiem intensywne opady nie ustają.
Według lokalnych władz w niektórych miejscach spadło w ciągu 24 godzin tyle wody ile zazwyczaj w ciągu miesiąca. Władze federalne zmuszone zostały do zamknięcia głównej autostrady łączącej stolicę kraju - miasto Meksyk - ze stanem Vera Cruz. Prace przy odblokowaniu tej i innych dróg utrudniają kolejne lawiny schodzące z nasiąkniętych wodą zboczy.
Earl wcześniej spustoszył sąsiednie Belize, gdzie wyrządził znaczne straty. Tymczasem u zachodnich wybrzeży Meksyku formuje się kolejny sztorm Javier.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.