Przy wejściu do 52-piętrowej siedziby jednej z największych japońskich firm Sumitomo Realty Co. w centrum Tokio znajduje się dwumetrowa rzeźba św. Franciszka z Asyżu.
Ma on wzniesione ręce w geście modlitwy i według opisu symbolizuje dążenie ludzkości do dialogu.
Wysokościowiec firmy mieści się w zachodniej części dzielnicy Shinjuku wśród budynków innych największych japońskich firm, Urzędu Miejskiego, słynnych hoteli. Zaglądają tam często turyści zwiedzający Tokio, z kraju i z zagranicy. Jeden z nich zauważywszy figurę założyciela franciszkanów zwrócił się z pytaniem do gazety „The Japan Times”: „Co może robić święty katolicki przed siedzibą japońskiej korporacji?”.
Reporterka gazety zajęła się tą sprawą. Zadzwoniła do firmy i okazało się, że tak naprawdę nikt nie wie skąd się wziął tam św. Franciszek. Ustalono tylko, że rzeźbę ustawiono w 1974 r. wraz z ukończeniem prac budowlanych.
Ponieważ poszukiwania w Archiwum Miejskim nie przyniosły żadnych rezultatów, reporterce poradzono, aby zwróciła się do rodziny rzeźbiarza, zmarłego trzy lata temu Naoki Tominaga (1913-2006). Tym razem trop okazał się właściwy. Zięć rzeźbiarza opowiedział, że „Tominaga rozpoczął pracę nad tym dziełem w okresie niepokojów studenckich, kiedy to podobnie jak w Europie tutejsi studenci zastrajkowali, wyszli na ulice i ścierali się z policją, wznosząc hasła przeciwko zastanemu porządkowi. Cały kraj był w stanie wrzenia”.
- Teść mieszkał wówczas w Nagasaki. Tam też spotkał pewnego franciszkanina, który zainspirował go jako model do tej rzeźby. Sława teścia rosła, a Sumitomo potrzebowało jakiegoś dzieła sztuki dla swojej nowej siedziby w Shinjuku. Wymiary rzeźby, a także jej wymowa akurat pasowały do zapotrzebowania firmy – wyjaśnił zięć autora rzeźby św. Franciszka w centrum Tokio.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.