150 tys. wiernych zgromadziło się na lotnisku Turczany pod Brnem, aby uczestniczyć we Mszy św. wraz z Ojcem Świętym. To największe religijne zgromadzenie w Czeskiej Republice, a więc po rozpadzie federalnego państwa.
Choć warto przypomnieć, że w czasie pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Czechosłowacji w kwietniu 1990 r. na Mszę św. na praskich błoniach przyszło blisko pół miliona ludzi. Wielu pielgrzymów, zwłaszcza młodych przyjechało na miejsce Liturgii już wczoraj. Gromadzili się przy pięknej gotyckiej katedrze pw. św.Apostołów Piotra i Pawła, aby ze śpiewem wyruszać na miejsce Liturgii. Kiedy w Pradze w rejonie Hradczan, gdzie wczoraj po południu przebywał Benedykt XVI przypadkowi przechodnie, zdenerwowani ograniczeniami w komunikacji w rejonie praskiego zamku, pytali się zdziwieni, co tu się dzieje, mieszkańcy Brna od dawna, uroczyście przygotowywali się na spotkanie Benedykta XVI.
Wśród zgromadzonych na lotnisku są nie tylko mieszkańcy Brna, ale grupy z całych Moraw. Widać to na wielkim parkingu, przygotowanym pod miastem dla pielgrzymów. Obok miejscowych widoczni są także goście z zagranicy, wyróżniający się na miejscu Liturgii, gdyż stoją pod własnymi flagami narodowymi. To grupy pielgrzymów z całej Europy Środkowej. Przede wszystkim z pobliskiej Słowacji, ale także liczne grupy z Polski. Sporo jest również pielgrzymów z Austrii i z Niemiec. Brno w odróżnieniu od Pragi zostało udekorowane na przyjazd papieża, przede wszystkim widać papieskie flagi na kościołach, ale także plakaty i bilbordy, zapraszające na dzisiejszą Mszę św.
Ta Liturgia dla regionu ma wyjątkowe znaczenie, gdyż papież po raz pierwszy przyjechał na Morawy, najbardziej religijnego regionu Republiki Czeskiej, odznaczającego się własną specyficzną kulturą, inną mentalnością oraz własnym regionalnym dialektem. Kościół na Morawach ma własną prowincję i zajmuje znacznie ważniejszą pozycję w życiu społecznym i publicznym, aniżeli Kościół w Czechach. Morawianie niewątpliwie dołożyli wiele starań w czasie przygotowań do pielgrzymki, aby pokazać całemu światu, że Morawa jest regionem o własnej specyfice, który kultywuje swą kulturę i religijność.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.