Korupcja, czy lobbing?

Minister w kancelarii premiera, odpowiedzialna za walkę z korupcją Julia Pitera (PO) uważa, że sprawa nieprawidłowości w pracach nad ustawą o grach i zakładach wzajemnych to nie korupcja, lecz lobbing. Chodzi o czwartkową publikację "Rzeczpospolitej", według której szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli lobbować w interesie firm hazardowych.

Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski są absolutnie niewinni, ja nie widzę żadnych dowodów - oświadczył minister sprawiedliwości Andrzej Czuma, odnosząc się zarzutów CBA ws. nieprawidłowości przy pracach nad projektem nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

Czuma powiedział, że 21 września dostał zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającej na nielegalnym lobowaniu na rzecz firmy hazardowej przez dwóch polityków. "Przejrzałem bardzo starannie ten materiał, ale nie znalazłem tam żadnych dowodów. Znalazłem fragmenty wyrwane ze stenogramów. Pan Mariusz Kamiński nie dołączył stenogramów źródłowych. Nie widziałem ich. W materiałach jako dowód dołączono kopie dwóch artykułów z gazet" - powiedział minister w czwartkowej rozmowie z Radiem ZET.

Jak dodał, mimo iż nie dopatrzył się w materiałach przekazanych przez CBA żadnych dowodów popełnienia przestępstwa, przekazał je prokuratorowi krajowemu. "Skierowałem, pomimo że nie widziałem tam żadnego dowodu, do prokuratora krajowego, a ten zadekretował to do prokuratury okręgowej w jednej miejscowości w Polsce, i rzecz będzie wyjaśniana" - podkreślił.

Zaznaczył, że trudno wypowiadać się o sprawie, jeśli nie widziało się stenogramu całej rozmowy, ponieważ jej fragmenty można powyrywać z kontekstu. "Dopóki nie zobaczę źródłowego stenogramu tej rozmowy, to nie zajmuje żadnego stanowiska" - powiedział Czuma.

Według niego Drzewiecki i Chlebowski są niewinni. "Natomiast wiem o tym, że pan Chlebowski jest znajomym pana Sobiesiaka od lat i może być tak, że Sobiesiak naciska, ale przez półtora roku Chlebowski żadnych zmian w ustawie nie wprowadził" - podkreślił minister.

Dodał, że prace legislacyjne przy projekcie ustawy o grach hazardowych toczą się już dwa lata i przebiegają normalnie. "Są rozmaite punkty widzenia na to, jak opodatkowywać hazard - są zwolennicy podniesienia opodatkowania dla automatów o małej wysokości wygranych i są przeciwnicy. Opowiadanie o utracie tych czterystu sześćdziesięciu milionów są po prostu majaczeniem" - uznał Czuma.

Jego zdaniem szef CBA "nie zachowuje się ostatnio racjonalnie", dlatego należy podchodzić ostrożnie do dostarczanych przez niego materiałów. "Muszę z całym sceptycyzmem podchodzić do tego, co przynosi pan Mariusz Kamiński, ponieważ on działa w jakimś amoku. Ja rozumiem przyczynę tego amoku - od sierpnia 2007 r. toczy się w prokuraturze rzeszowskiej śledztwo ws. nadużyć funkcjonariuszy CBA przy aferze gruntowej. Już w lecie Kamiński przesłuchiwany przez prokuratora powiedział, że bierze odpowiedzialność za te rzeczy. Prokurator wydał postanowienie o postawieniu zarzutów i półtora tygodnia temu poprosił Kamińskiego, żeby się pojawił i zarzutów wysłuchał, ale on ucieka, nie chowa się jednak w mysią dziurkę, tylko biega i gorliwie wypisuje jakieś bajeczki" - mówił minister.

Dodał, że gdyby Kamiński miał postanowione zarzuty, to przypuszczalnie straciłby posadę szefa CBA. "Po tym co wyprawia, to chyba bardziej lekarz nadawałby się do kontaktu z nim, a nie prokurator" - powiedział Czuma.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Sobota
rano
5°C Sobota
dzień
7°C Sobota
wieczór
5°C Niedziela
noc
wiecej »