Hasło kongresu, „Liturgia jako miejsce miłosierdzia”, wpisuje się w kontekst Roku Świętego.
Już po raz 67. odbywa się we Włoszech Krajowy Tydzień Liturgiczny. Przesłanie do jego uczestników wystosował w imieniu Franciszka kard. Pietro Parolin.
Tym razem na miejsce spotkania wybrano Gubbio w Umbrii. Watykański sekretarz stanu zwraca uwagę, że wybór miejsca Kongresu nawiązuje do 1600. rocznicy listu Papieża Innocentego I do biskupa Gubbio Decencjusza. Ma także szczególny związek z obchodzonym Rokiem Miłosierdzia. We wspomnianym liście Ojciec Święty udzielał bowiem biskupowi odpowiedzi na pytania dotyczące pewnych aspektów sprawowania sakramentów. Wśród nich była m.in. kwestia pojednania penitentów w perspektywie paschalnej.
Hasło kongresu, „Liturgia jako miejsce miłosierdzia”, wpisuje się w kontekst Roku Świętego. Ma to być zachętą dla tego włoskiego Kościoła do przeżywania każdego wydarzenia liturgicznego „z oczami utkwionymi w Jezusa”, by przez Jego miłosierne oblicze doświadczyć miłości Trójcy Świętej. To pozwoli na postrzeganie liturgii jako daru miłosierdzia, otrzymanego i przyjętego, celem dalszego ofiarowania go innym. To szczególne miejsce, w którym uobecniona, głoszona, celebrowana i przekazywana jest wielka tajemnica pojednania.
Kard. Parolin przypomina, że dar miłosierdzia w sposób szczególny doświadczany jest w sakramencie pokuty i pojednania. Wychodząc z przekonania, iż otrzymane przebaczenie uzdalnia nas samych do wybaczania, mamy być świadkami miłosierdzia w każdym środowisku, pobudzając w innych pragnienie i zdolność do przebaczania. „To jest zadanie, do którego wszyscy jesteśmy powołani” – czytamy w przesłaniu. – „Ojciec Święty ma nadzieję, że refleksje i celebracje Tygodnia Liturgicznego pozwolą na coraz dojrzalsze rozumienie liturgii jako źródła i szczytu życia Kościoła, jak również życia osobistego pełnego miłosierdzia i współczucia”.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.