Do czterech zabitych i 49 rannych wzrósł bilans ofiar piątkowego wykolejenia się portugalskiego pociągu pasażerskiego na północnym zachodzie Hiszpanii, w miejscowości O Porrino - podały koleje RENFE. Wśród ofiar jest maszynista. Pociągiem jechało ok. 70 osób.
Większość rannych odniosła lekkie obrażenia. Według lokalnych mediów stan siedmiu osób jest ciężki.
Wcześniej hiszpańska firma zarządzająca infrastrukturą kolejową ADIF podawała, że zginęły dwie osoby.
Do wypadku doszło przed wjazdem na dworzec w O Porrino, w prowincji Pontevedra, ok. godz. 9.30. W skład pociągu wchodziły trzy wagony - wykoleił się pierwszy z nich.
Pociąg jechał z Vigo na północy Hiszpanii, do Porto, na północy Portugalii.
Rzeczniczka hiszpańskich kolei RENFE poinformowała, że pociąg należy do portugalskich kolei Comboios Portugal. Lokalna policja potwierdziła, że wśród śmiertelnych ofiar jest maszynista, który był Portugalczykiem.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg uderzył w wiadukt po wyjechaniu z zakrętu, w miejscu, w którym panowała dobra widoczność - powiedziała burmistrz O Porrino, Eva Garcia de la Torre.
ADIF wszczął śledztwo w sprawie wypadku.
Zakłócony jest ruch kolejowy na części trasy między Pontevedrą a Portugalią.
Do najpoważniejszej katastrofy kolejowej w Hiszpanii od lat doszło pod koniec lipca 2013 roku pod stacją Santiago de Compostela, również w Galicii. W katastrofie zginęło 80 osób, a ok. 150 zostało rannych. Czarne skrzynki w pociągu wykazały, że w chwili wypadku skład jechał z prędkością 179 km/godz., czyli ponad dwukrotnie szybciej, niż pozwalały przepisy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.