Reklama

Wybory municypalne w Rosji

W 75 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej w niedzielę odbywają się wybory municypalne różnych szczebli. W 6696 wyborach wyłonionych zostanie 42 tys. deputowanych i samorządowców. Uprawnionych do głosu jest około 30 mln wyborców.

Reklama

Największą uwagę przyciągały głosowania w Moskwie, obwodzie tulskim i Republice Mari Eł, gdzie wybierano regionalne parlamenty, a także w Czeczenii i Inguszetii, w których wybory municypalne zarządzono po raz pierwszy.

Jedyną niewiadomą niedzielnych wyborów są rozmiary zwycięstwa kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja.

Kampania przedwyborcza upłynęła pod znakiem eliminowania z walki kandydatów opozycji pozaparlamentarnej. Do udziału w wyborach pod różnymi pretekstami nie dopuszczono 5825 opozycyjnych kandydatów.

Do największego odsiewu opozycji doszło w Moskwie i obwodzie moskiewskim. W stolicy z wyborów wykluczono 60 osób, w tym wszystkich kandydatów ruchu Solidarność byłego wicepremiera Borysa Niemcowa i Rosyjskiego Sojuszu Ludowo-Demokratycznego byłego premiera Michaiła Kasjanowa.

Najczęściej komisje wyborcze kwestionowały podpisy wyborców, które musieli zebrać kandydaci ugrupowań pozaparlamentarnych. W wypadku znanego ekonomisty Władimira Miłowa z Solidarności, który chciał się ubiegać o mandat deputowanego do Moskiewskiej Dumy Miejskiej, zakwestionowano nie tylko podpisy wyborców - za podrobiony uznano również jego własny podpis.

Spośród formacji demokratycznych szanse na reprezentację w parlamencie Moskwy zachowała tylko partia Jabłoko Siergieja Mitrochina - zdołała zarejestrować 122 ze 183 zgłoszonych kandydatów.

W obwodzie moskiewskim do udziału w wyborach nie dopuszczono nawet umiarkowanego Jabłoka.

Frekwencja wyborcza jest niska. Do godz. 16 czasu moskiewskiego (14 czasu polskiego) w Moskwie głosy oddało 23,5 proc. uprawnionych, w obwodzie tulskim - 24 proc., a w Republice Mari Eł - 43,9 proc.

Zdecydowanie lepiej wypada Czeczenia, gdzie do tego czasu lokale wyborcze odwiedziło 69 proc. uprawnionych. Jej prezydent Ramzan Kadyrow zapowiedział, że do urn wyborczych pójdzie 99 proc. dorosłych mieszkańców republiki.

Dramatyczny przebieg miały wybory burmistrza Derbentu, w Dagestanie. Przed tamtejszymi lokalami wyborczymi dochodziło do bójek, a nawet strzelaniny. Przewodniczący jednej z komisji wyborczych został uprowadzony. Kilkunastu lokali w ogóle nie otwarto z powodu niepełnego składu komisji.

Do Derbentu pilnie udał się pełnomocnik prezydenta Rosji w Południowym Okręgu Federalnym Władimir Ustinow.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama