Rolnicy będą mogli sprzedawać żywność wytworzoną przez siebie z własnych produktów, jej sprzedaż o wartości do 20 tys. zł rocznie będzie nieopodatkowana, a nadzór nad produkcją będzie miała Inspekcja Weterynaryjna - zakłada projekt ustawy, którym we wtorek zajmie się rząd. Postulat umożliwienia sprzedaży bezpośredniej od miesięcy zgłasza klub KUKIZ'15.
Chodzi o projekt ustawy zmieniającej niektóre ustawy w celu ułatwienia sprzedaży żywności przez rolników. Nowe przepisy mają ułatwić rolnikom rozwój takiej działalności tj. produkcję i sprzedaż wytworzonej przez siebie żywności odbiorcom końcowym tj. głównie lokalnym konsumentom.
W ramach handlu detalicznego możliwa będzie, oprócz sprzedaży konsumentom finalnym, również produkcja i przetwarzanie żywności, a więc, np. rozbiór, krojenie i mielenie mięsa, a także wytwarzanie produktów mięsnych, mlecznych, rybnych, czy pochodzenia niezwierzęcego, np. dżemów, soków czy chleba.
Sprzedawane przez rolników produkty mają pochodzić w całości lub częściowo z własnej uprawy lub hodowli. "Projektowana ustawa powinna umożliwiać producentom rolnym produkcję jak najszerszego asortymentu żywności, w tym produktów złożonych takich jak np. gołąbki, naleśniki czy ciasta, zaproponowano wprowadzenie rozwiązań pozwalających na nabywanie produktów spoza gospodarstwa, jednocześnie ograniczając ich ilość" - napisano w uzasadnieniu do projektu.
Według projektowanych przepisów, ilość produktów roślinnych lub zwierzęcych pochodzących z własnej uprawy, hodowli lub chowu użytych do produkcji danego produktu musi stanowić co najmniej 50 proc. produktu finalnego, z wyłączeniem wody.
Według przygotowanej przez resort rolnictwa ustawy, rolnik będzie mógł bez podatku sprzedać wytworzoną żywność w ramach rolniczego handlu rolniczego do wysokości 20 tys. zł rocznie pod warunkiem, że będą to ograniczone ilości. Natomiast po przekroczeniu tej kwoty sprzedaż ma być opodatkowana w wysokości 2 proc. stawki podatku zryczałtowanego. Projektowane zwolnienie z podatku dochodowego stanowi pomoc de minimis.
Resort rolnictwa szacuje, że zwolnienie z podatku dochodowego sprzedaży przerobionych przez rolnika produktów z własnej uprawy czy hodowli zmniejszy wpływy do budżetu państwa o 4 mln zł rocznie, przy założeniu, że sprzedaży na kwotę 20 tys. zł dokona 10 tys. gospodarstw rolnych.
Z nadzoru nad działalnością związaną z tzw. rolniczym handlem detalicznym produktami pochodzenia zwierzęcego, a także żywnością zawierającą jednocześnie środki spożywcze pochodzenia niezwierzęcego i produkty pochodzenia zwierzęcego ma być wyłączona Państwowa Inspekcja Sanitarna. Jej obowiązki przejmie Inspekcja Weterynaryjna (IW).
Autorzy projektu tłumaczą, że "IW sprawuje obecnie nadzór m.in. nad gospodarstwami utrzymującymi zwierzęta gospodarskie, z których lub od których pozyskuje się produkty pochodzenia zwierzęcego, sprzedażą bezpośrednią takich produktów (...) oraz nad zakładami prowadzącymi obróbkę i przetwórstwo takich produktów na małą skalę i ich sprzedaż, m.in. konsumentom finalnym, w ramach działalności marginalnej, lokalnej i ograniczonej".
Nadzór nad produkcją i wprowadzaniem do obrotu środków spożywczych pochodzenia niezwierzęcego w ramach rolniczego handlu detalicznego pozostawiono w gestii Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Termin wejścia w życie nowej ustawy zaplanowano na 1 stycznia 2017 r.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.