Rosja, krytykowana za działania wojskowe w Syrii, nie została w piątek ponownie wybrana do Rady Praw Człowieka ONZ z siedzibą w Genewie. Z grupy krajów Europy Wschodniej poparcie zyskały natomiast Węgry i Chorwacja.
O dwa miejsca przypadające naszemu regionowi świata ubiegały się trzy kraje. Węgry dostały 144 głosy, Chorwacja - 114, a Rosja - 112.
Przeciwko kandydaturze ubiegającej się o reelekcję Rosji protestowało wiele organizacji humanitarnych. Zwróciły się one państw należących do ONZ, by "zastanowiły się, czy rola Rosji w Syrii, polegająca przede wszystkim na wspieraniu i podejmowaniu działań wojskowych systematycznie wymierzanych w cywilów i obiekty cywilne, upoważnia ją do zasiadania w głównym międzyrządowym organie ONZ odpowiedzialnym za prawa człowieka".
"To sygnał alarmowy dla Moskwy" - powiedział szef Human Rights Watch w Genewie, John Fisher. Dopiero drugi raz zdarzyło się, że światowe mocarstwo nie przeforsowało swej kandydatury do Rady Praw Człowieka ONZ. Po raz pierwszy zdarzyło się to Stanom Zjednoczonym w 2001 roku.
Arabia Saudyjska, przeciwko której również były protesty w związku z prowadzonymi przez nią bombardowaniami w Jemenie, została wybrana do Rady dzięki 152 głosom.
Wyboru dokonuje się na poziomie regionalnym, a kandydaci są wstępnie wybrani przez ich region. Jeśli nie mają żadnych przeciwników, to praktycznie mają zapewniony wybór.
Inne kraje wybrane w piątek na rozpoczynającą się w styczniu 2017 r. trzyletnią kadencję to m.in. USA, Wielka Brytania, Chiny, Egipt, Irak, RPA, Kuba i Tunezja. W sumie obsadzono 14 miejsc w liczącej 47 krajów Radzie, która jest głównym organem ONZ ds. praw człowieka na świecie.
Setki tysięcy najmłodszych żyją dziś na granicy przetrwania.
List do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen
Widzowie będą go mogli zobaczyć w kinach już od 10 października.