Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) wszczęła postępowanie dotyczące incydentów podczas meczu eliminacji mistrzostw świata 2018 Rumunia - Polska w Bukareszcie. W drugiej połowie rzucona z trybun petarda ogłuszyła na kilka minut Roberta Lewandowskiego.
FIFA poinformowała w piątek o rozpoczęciu postępowania dyscyplinarnego dotyczącego meczu z 11 listopada, nie informując o szczegółach.
W 54. minucie spotkania, tuż przed wykonaniem rzutu rożnego przez Rumunów, na polu karnym biało-czerwonych wybuchła petarda hukowa. Najbliżej tego zdarzenia był Lewandowski, który ogłuszony padł na murawę. Przerwa trwała około czterech minut, ostatecznie kapitan biało-czerwonych wrócił na boisko i kontynuował grę.
Już przed meczem w Bukareszcie było niespokojnie, m.in. po jednym z incydentów w centrum miasta zatrzymano sześciu polskich kibiców.
Burzliwe wydarzenia miały miejsce także na trybunach, gdzie kibice obu drużyn rzucali racami. W 42. minucie spotkanie zostało po raz pierwszy przerwane (wówczas na kilkadziesiąt sekund), gdy z trybuny zajmowanej przez Rumunów, za bramką Łukasza Fabiańskiego, na boisko rzucono kilka rac.
Polska wygrała w Bukareszcie 3:0. Bramki zdobyli Kamil Grosicki i dwie Robert Lewandowski, w tym jedną z rzutu karnego. Biało-czerwoni z dorobkiem 10 punktów po czterech kolejkach zostali liderami grupy E.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.