We wtorek po południu, w 35. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, w centrum Warszawy odbywa się manifestacja organizowana m.in. przez Związek Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym. Chcemy pokazać różnicę, kto jest przestępcą, a kto bohaterem - informują organizatorzy demonstracji.
Uczestnicy zebrali się na skrzyżowaniu ul. Kruczej i Alei Jerozolimskich; manifestację zabezpieczają służby porządkowe i policja.
Zebrani mają ze sobą biało-czerwone flagi, transparenty z hasłami: "Tusk, KOD, PO - to wcielone zło"; "Raz sierpem raz młotem czerwona hołotę"; "Psy szczekają, karawana idzie dalej". Uczestnicy demonstracji mają także tabliczki z wizerunkami ofiar stanu wojennego. Skandują hasła, m.in.: "Cześć i chwała bohaterom", śpiewają także hymn narodowy.
Osoby z transparentami stoją od strony Alei Jerozolimskich. Demonstranci czekają na marsz KOD, który przejdzie alejami pod hasłem "Stop dewastacji Polski".
Na skrzyżowaniu Kruczej i Alei Jerozolimskich pojawili się m.in. przedstawiciele Klubów Gazety Polskiej.
"Chcemy pokazać różnicę, kto jest przestępcą, a kto bohaterem. Jak patrzymy na marsz KOD-u, widzimy wsparcie ze strony byłych funkcjonariuszy SB i UB. Starają się zatrzeć tę linię, kto był represjonowany, a kto był prześladowcą" - powiedział PAP organizator manifestacji Wojciech Woźniak, wiceprezes Związku Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".