Dobiega końca trzydniowe posiedzenie Rady Kardynałów, która pomaga Papieżowi w reformie Kurii Rzymskiej.
Tym razem była mowa o trzech kongregacjach: misyjnej, ds. biskupów i Kościołów wschodnich, oraz o samym Sekretariacie Stanu, który, jak stwierdzono, zachowa rolę koordynacyjną. Zakończono już refleksję nad kongregacjami Nauki Wiary i ds. życia konsekrowanego, a także nad Papieską Radą ds. Jedności Chrześcijan. Kardynałowie przekazali Papieżowi swoje wnioski w tej sprawie.
Członkowie Rady wysłuchali ponadto relacji kardynałów Farrella i Turksona, stojących na czele nowych megadykasterii, które powstały z połączenia kilku innych watykańskich urzędów. Jak poinformował dziennikarzy watykański rzecznik, Rada nie zajęła się listem czterech kardynałów do Ojca Świętego w sprawie wątpliwości, jakie budzi interpretacja adhortacji „Amoris laetitia”. „Papież stwierdził jasno, że wypowiedział się Synod i wypowiedział się Duch” – stwierdził Greg Burke. Zwrócił natomiast uwagę na atmosferę, jaka panuje podczas obrad.
„Kardynałowie próbują przeprowadzić reformę, której nie robiono przez niemal 30 lat. Konstytucja «Pastor Bonus» pochodzi przecież z 1988 r. Rzeczą podstawową jest duch obrad, który idzie w kierunku wskazywanym przez Papieża. Chodzi tu o zapał misyjny i synodalność. W tym wypadku synodalność oznacza, że rezygnuje się z centralizacji czy hipercentralizacji, by sprawy pozostały w gestii Kościołów lokalnych” – powiedział watykański rzecznik.