Chcielibyśmy, żeby idea pomocy cierpiącym chrześcijanom dotarła do każdego wierzącego – mówi ks. dr. Waldemar Cisło z Kirche in Not. Z inicjatywy tej organizacji 8 listopada obchodzony będzie w Polsce po raz pierwszy Dzień solidarności z Kościołem prześladowanym. Hasłem obchodów będą „Indie”.
– Prześladowanie to sytuacja, w której ktoś zostaje zamordowany, uwięziony lub represjonowany za wiarę. Nie włączamy tu np. napadu rabunkowego na plebanię. Mamy bardzo jasne kryteria. W dzisiejszym świecie są trzy główne źródła prześladowań. Pierwsze to radykalny islam. Dotyczy to sytuacji chrześcijan w takich krajach jak Irak, Sudan, wiele krajów afrykańskich, Afganistan, Pakistan. Drugi nurt pochodzi od bojówek partyjnych radykalnego hinduizmu.
Wydaje nam się, że hinduizm to Gandhi, tymczasem w Indiach ostatnimi czasy księża katoliccy byli paleni żywcem na oczach tłumu... Nie można tego rozciągać na wszystkich hinduistów, ale fakty są faktami. Trzecia dziś siła antychrześcijańska to reżimy komunistyczne, np. na Kubie czy Wenezueli. Także w tym kraju Kościół spotykają coraz większe ograniczenia.
Wedle tych jasno sformułowanych kryteriów oceniamy – bardzo ostrożnie – że 170 tys. chrześcijan rocznie oddaje życie za wiarę, co oznacza, że taka śmierć zdarza się co 3 minuty... Do tego dochodzą przejawy dyskryminacji spotykane w Europie, jak choćby sprawa stewardesy „British Airways” zagrożonej zwolnieniem z pracy za noszenie krzyżyka, czy afera jaka wybuchła po tym, jak pielęgniarka w Wielkiej Brytanii zaproponowała chorej osobie, że się za nią pomodli... Mamy tu do czynienia z oczywistymi przejawami chrystianofobii, dyskryminacji choć, rzecz jasna, nie możemy mówić o prześladowaniach.
Na terenie b. ZSRR do prześladowań już nie dochodzi, chociaż też nie jest tak różowo; np. katoliccy księża pracujący na Białorusi spotykają się z różnymi ograniczeniami dotyczącymi odmowy wiz wjazdowych itp.
– Rzeczywiście, trudno to nazwać prześladowaniem, może bardziej złośliwością, ale nie można takich sytuacji zestawiać z realiami Sudanu czy Indii. Skala prześladowań jest oczywiście różna. Publikujemy systematycznie specjalną mapę, na której stopień natężenia koloru odzwierciedla skalę prześladowań.
Obudzicie sumienie świata?
– Idziemy metodą trzech kroków: informacja, a więc rozpropagowanie w mediach idei pomocy Kościołowi jej potrzebującemu, modlitwa w jego intencji, a po trzecie – pomoc materialna. Biskupi z krajów dotkniętych prześladowaniami proszą inne Kościoły, aby nie zapominały o wymiarze modlitewnym. Mówią nam: oddajemy za was życie jako Kościół lokalny, jesteśmy prześladowani, a wy macie obowiązek wspierać nas modlitwą. Kirche in Not od lat udziela także pomocy materialnej Kościołom – np. w Indiach czy Sudanie. Jestem wdzięczny piętnastu biskupom diecezjalnym, którzy włączyli się w tę pomoc zarządzając na 8 listopada zbiórkę do puszek.
Jak na tematykę prześladowań reaguje polska opinia publiczna?
– Trzeba powiedzieć, że dzięki zainteresowaniu polskich mediów katolickich problematykę tę udało się nagłośnić. Chcielibyśmy, żeby idea pomocy cierpiącym chrześcijanom dotarła do każdego wierzącego. Episkopat przychylił się do naszej prośby, by co roku druga niedziela listopada poświęcona była solidarności z Kościołem prześladowanym.
Ma Ksiądz nadzieję, że Dzień solidarności zmieni świadomość?
– Tak. Szczególnie jest to ważne w tym Kościele, który złożył tyle ofiar, których symbolem jest ks. Jerzy Popiełuszko. Kościół w Polsce jest też bardzo ofiarny. Przeprowadziliśmy udaną akcję pomocy chrześcijanom w Ziemi Świętej, Czadzie czy innych krajach, w których pracują polscy misjonarze.
Czy jest nadzieja na to, że skala przemocy wobec chrześcijan osłabnie?
– Może nie od razu, ale nie traćmy nadziei. Proszę zwrócić uwagę co stało się po krwawych zamieszkach w stanie Orisa. Indyjski arcybiskup Raphael Cheenath powiedział, że jeszcze nigdy tak wielu dorosłych nie prosiło go o chrzest jak obecnie, a więc po wszystkich tych zamachach, mordach, ofiarach. O czym to świadczy? O wiarygodności chrześcijaństwa. Przypominają się pierwsze wieki tej religii i słowa Tertuliana, iż krew męczenników jest zasiewem chrześcijaństwa.
Drugi efekt pogromów jest taki, że radykalne partie hinduistyczne przegrały w wyborach. Podobna sytuacja miała miejsce w Sudanie, gdzie koncerny zarówno europejskie, jak chińskie i amerykańskie dawały pieniądze rządowi, który mordował chrześcijan zamieszkujących roponośne tereny. Koncerny te – na skutek bojkotu niektórych ich produktów – z dotkniętych prześladowaniami terenów się wycofały.
Mamy więc formę nacisku, ale potrzebna jest większa świadomość. Jeśli będziemy o represjach mówić, to jest szansa na zmianę pewnego stylu myślenia. Mamy prawo żądać podstawowych praw – prawo do wyznawania religii do nich należy.
Rozmawiał Tomasz Królak
W niedzielę 8listopada Kościół w Polsce obchodzić będzie po raz pierwszy Dzień Solidarności z Kościołem prześladowanym. Tematem przewodnim będą Indie, gdzie w ostatnich czasach doszło do brutalnych prześladowań chrześcijan przez hinduistycznych ekstremistów. Ofiary represji będą wspominane w modlitwach, przeprowadzone zostaną także zbiórki do puszek z przeznaczeniem na wsparcie dla indyjskich chrześcijan.
Decyzję o ustanowieniu Dnia Solidarności z Kościołem prześladowanym podjęli biskupi na plenarnym zebraniu w listopadzie ub.r. Organizatorem jest stowarzyszenie „Kirche in Not” – Pomoc Kościołowi w Potrzebie – założona w 1947 r. w Niemczech międzynarodowa dziś organizacja, pomagająca cierpiącym i prześladowanym katolikom na różnych kontynentach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.