Alarmującą dziś sytuację wychowania przypomniał Papież, spotykając się z profesorami i studentami Wolnego Uniwersytetu Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej (Libera Università Maria Santissima Assunta, LUMSA), obchodzącego 70-lecie istnienia.
Powstał on 26 października 1939 r. w Rzymie z inicjatywy sługi Bożej Luigii Tincani, założycielki zgromadzenia Misjonarek Szkoły (Unii św. Katarzyny ze Sieny), i kard. Giuseppe Pizzardo, prefekta ówczesnej Kongregacji Seminariów i Uniwersytetów, by zapewnić przygotowanie akademickie zakonnicom uczącym w szkołach katolickich. W 1989 r. przyjął obecną nazwę, stał się dostępny także dla świeckich i rozszerzył działalność na inne miasta włoskie (Palermo, Caltanissetta, Taranto, Gubbio), głównie w południowej części kraju. Obecnie ma ok. 9 tys. studentów.
„Głęboki kryzys ekonomiczny na całym świecie i jego przyczyny ukazały potrzebę bardziej zdecydowanego i odważnego inwestowania na polu wiedzy i edukacji – powiedział Benedykt XVI. – W ten sposób odpowie się na liczne otwarte wyzwania i przygotuje nowe pokolenia do budowania lepszej przyszłości. W obliczu dokonujących się głębokich przemian coraz pilniejsza jest konieczność odwoływania się do podstawowych wartości. Należy je przekazywać młodym pokoleniom jako niezbędne dziedzictwo. Trzeba więc stawiać sobie pytanie, o jakie wartości chodzi. Dla instytucji akademickich stają się zatem naglące kwestie o charakterze etycznym. W tym kontekście uniwersytetom katolickim powierzona jest ważna rola. Wierne swej specyficznej tożsamości mają pełnić wykwalifikowaną służbę w Kościele i społeczeństwie”.
Papież podkreślił ciągłą aktualność wskazań Jana Pawła II z konstytucji apostolskiej Ex corde Ecclesiae z 1990 r. Uniwersytet katolicki ma gwarantować instytucjonalnie chrześcijańską obecność w świecie akademickim. Winien prowadzić refleksję oświeconą wiarą i badania naukowe, wierny orędziu chrześcijańskiemu prezentowanemu przez Kościół. Benedykt XVI zachęcił studentów Wolnego Uniwersytetu Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, by w rozbitym i relatywistycznym społeczeństwie byli zawsze otwarci na prawdę.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.