Podatek od cienia rzucanego na ziemię przez szyldy sklepów wprowadzono w miejscowości koło Treviso na północy Włoch. Sklepikarze protestują przeciwko dodatkowemu obciążeniu, które uznano za najbardziej ekscentryczne w kraju.
W ostatnich tygodniach, jak podała włoska prasa, właściciele sklepów w Conegliano Veneto otrzymali wezwanie do zapłacenia podatku, na widok którego przecierali oczy ze zdumienia. Muszą zapłacić kilkadziesiąt euro za to, że ich szyldy rzucają cień na ziemię. Opłatę tę wprowadziła prywatna firma, która ściąga podatki i inne należności zasilające gminną kasę.
Handlowcy zbuntowali się. Argumentują, że takiego podatku nie ma w żadnym miejscu we Włoszech, a być może także na świecie. Jednak na złości poprzestali, bo - jak zauważono - ewentualne spory z fiskusem i odwołanie się od nakazu zapłaty kosztowałyby ich dziesięć razy więcej. Zapłacili więc żądaną sumę, by oszczędzić sobie jeszcze większych wydatków i nerwów.
Ten nader oryginalny podatek jest, jak zauważył dziennik "Corriere della Sera", owocem "co najmniej mocno naciąganej" interpretacji jednego z dekretów z 1993 roku.
Okazało się przy okazji, że obowiązuje także "letnia" wersja tego samego podatku; od cienia rzucanego przez sklepowe markizy, chroniące przed słońcem.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".
W latach 2015-2024 zlikwidowano ponad 800 nieekologicznych źródeł ogrzewania.
Papież zachęca, aby przeżywać Boże Narodzenie jako czas umiaru i konkretnej miłości bliźniego.
W tekstach liurgii mowa o radości z zapowiadanego przyjścia Chrystusa.
Upamiętnia wydarzenia z II w. p.n.e. - zwycięstwo Machabeuszy nad armią Antiocha IV.