Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley przystąpiła do pogłębionej oceny operacji utrzymania pokoju, co według dyplomatów doprowadzi zapewne do zredukowania liczby misji błękitnych hełmów i uczestniczących w nich żołnierzy.
Przedstawicielka USA bardzo krytycznie odnosi się do "przestarzałych" jej zdaniem sposobów dokonywania przez ONZ interwencji pokojowych na świecie i zgodnie ze stanowiskiem nowej administracji waszyngtońskiej będzie dążyła do "drastycznej redukcji" nakładów swego kraju na ONZ.
Nikki Haley dokona oceny każdej z 16 operacji pokojowych ONZ. Podchodzi ona "stosunkowo sceptycznie" do wielu operacji błękitnych hełmów - mówi cytowany przez AFP dyplomata z Rady Bezpieczeństwa ONZ, który zastrzegł sobie anonimowość.
W misjach błękitnych hełmów brało udział bardzo niewielu amerykańskich żołnierzy, jednak Stany Zjednoczone w blisko 29 procentach finansują budżet operacji pokojowych ONZ, który wynosi na ten rok 7,9 miliardów dolarów.
W sobotę rebelianci M23 przejęli kontrolę nad miastem Masisi w prowincji Kivu Północne.
W tle konflikty zbrojne oraz kwestie symboli religijnych i hidżabów.
Sytuacja bezpieczeństwa na Haiti systematycznie pogarsza się od kilku lat.
W tym roku przypada 1700. rocznica pierwszego soboru ekumenicznego w Nicei.
Scholz skrytykował propozycję zwiększenia wydatków na obronność do 3,5 proc. PKB.