Z powodu kryzysu zrezygnowano z planu zakwaterowania tysięcy gości zimowych igrzysk olimpijskich w Vancouver (luty 2010) na pasażerskich liniowcach, zacumowanych u nabrzeży miasta igrzysk.
Nie mniej niż siedem takich statków miało pełnić funkcje hoteli dla kibiców zimowych sportów i sponsorów, ale okazało się, że koszt tego planu, oszacowany na wiele milionów dolarów, jest zbyt wysoki.
Zamówienia na zakwaterowanie także nie osiągnęły poziomu przewidywanego poprzednio przez organizatorów "białej olimpiady. Przybywających do Vancouver będzie mniej niż zakładano...
Przyczyna? Jest nią światowy kryzys ekonomiczny. Niemal wszystkie pokoje hotelowe w Vancouver zostały już zarezerwowane przez sponsorów i działaczy olimpijskich. Pozostały jednak jeszcze pewne rezerwy w samym śródmieściu Vancouver i setki kwater w sąsiedztwie, także w Whistler. Miejsca pobytowe oferują także parkingi dla karawaningów i domy prywatne.
Incydent wpisuje się w rosnące napięcia dyplomatyczne między krajami.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.