Wobec poważnych wyzwań współczesności należy unikać „rozwiązań tylko dla niektórych, albo zaledwie radzących sobie z symptomami, a być może nie do zaakceptowania z etycznego punktu widzenia. Tak nie stawia się czoła problemom, nie sięgając do ich korzenia” – podkreślił przewodniczący Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka.
Kard. Peter Turkson przemawiał do przedstawicieli diecezjalnych Caritas z całych Włoch podczas ich spotkania w Tarencie.
Hierarcha wskazał na przykład przyjętych przez ONZ w 2015 r. celów rozwoju. „Pisze się tam o zdrowiu reprodukcyjnym (pojęcie-wytrych, obejmujące m.in. aborcję i antykoncepcję - przyp. gosc.pl) jako prawie, ale podobnej terminologii nie zastosowano do kwestii wody, ponieważ niektórzy się temu sprzeciwili” - stwierdził z bólem watykański purpurat. Wezwał więc uczestników wydarzenia do kontynuowania ich pracy, udzielania wielowymiarowej pomocy wszystkim potrzebującym i do promocji podobnego spojrzenia na wyzwania społeczne.
O metodzie pracy Caritas powiedział Radiu Watykańskiemu przedstawiciel gospodarzy spotkania, czyli apulijskich komórek organizacji, Domenico Francavilla:
„Po pierwsze staramy się nie tylko informować o naszej działalności, ale też angażować w nią miejscową społeczność, aby sama mogła zobaczyć, gdzie jest bieda, i reagować na nią z miłosierdziem. O tym wszystkim informujemy więc nasze wspólnoty kościelne, bo działalnością charytatywną nie ma się zajmować tylko jakiś wolontariusz czy ktoś do tego oddelegowany, ale cały Kościół – Ciało Chrystusa, które wzrasta w miłości” – powiedział Radiu Watykańskiemu Domenico Francavilla.
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.