Dwaj aresztowani we wtorek w Marsylii na południu Francji zradykalizowani islamscy obywatele francuscy w wieku 24 i 30 lat planowali dokonanie zamachu przed wyborami prezydenckimi, których pierwsza tura odbędzie się w niedzielę - oświadczył szef francuskiego MSW.
"Ci dwaj zradykalizowani mężczyźni zamierzali dokonać niebawem - mam tu na myśli najbliższe dni - zamachu na terenie Francji" - powiedział na konferencji prasowej minister Matthias Fekl. Dodał, iż zamach ten definitywnie udaremniono.
Poinformował również, że zarówno podczas pierwszej, jak i wyznaczonej na 7 maja ewentualnej drugiej tury wyborów bezpieczeństwa strzec będzie ponad 50 tys. policjantów, żandarmów i żołnierzy.
"Uczyniono wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo tego wielkiego dla naszej demokracji i naszej republiki wydarzenia. Zmobilizowano siły bezpieczeństwa w całej Francji by zapewnić bezpieczeństwo narodu francuskiego i niezakłócony przebieg kampanii prezydenckiej" - zaznaczył minister.
Ani Fekl, ani policja nie podali żadnych szczegółów na temat planowanego przez aresztowanych zamachu. Nie ujawniono, czy miał on być skierowany przeciwko jednemu ze startujących w wyborach kandydatów czy też przeciwko większej ich liczbie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.