Są zbyteczne - uważa kard. Parolin.
Wszelkie spekulacje na temat tajemnic fatimskich były i są zbyteczne, bo to, co w Fatimie miało nam zostać powiedziane, publicznie zostało ogłoszone, i sprowadza się do głównego przesłania wiary chrześcijańskiej: że Chrystus zmartwychwstał, żyje i jest Panem historii – uważa kard. Pietro Parolin.
Na dwa dni przed pielgrzymką Papieża do Fatimy watykański sekretarz stanu podkreśla w sposób szczególny jeden aspekt wydarzeń sprzed stu lat, a mianowicie fakt, że Maryja nie objawiła się ludziom bogatym i wpływowym, lecz dzieciom, ubogim, w pewnym sensie najmniej znaczącym, czy jakby powiedział Papież Franciszek, odrzutkom społeczeństwa.
Kard. Parolin wyjaśnił też na czym polega profetyczna misja objawień w Fatimie.
„Profetyczna misja Fatimy polega na przypomnieniu Kościołowi, czym jest, czym nadal powinnien być, i co ma głosić dzisiejszemu światu. A zatem, że jest to wspólnota, która głosi nowe niebo i nową ziemię, oczekuje ich i niemal je antycypuje, jakby powiedział Sobór, zanurzając się w rany historii, zwłaszcza w rany najmroczniejsze i najboleśniejsze, z mocą miłości, by tę historię przemienić. Na tym polega profetyczne przesłanie Fatimy, a zarazem profetyczne przesłanie Kościoła, bo jedno i drugie jest w pewnym sensie zbieżne” – powiedział Radiu Watykańskiemu kardynał sekretarz stanu.
Kard. Parolin zwrócił też uwagę na znaczenie sanktuariów maryjnych, takich jak to w Fatimie. W pewnym sensie nie przestają w nich rozbrzmiewać słowa, które Maryja usłyszała od Anioła: że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. To właśnie z tego względu sanktuaria są nazywane klinikami ducha. Bo dzięki słowom anioła człowiek uwalnia się od brzemion przeszłości, ufnie patrzy w przyszłość i jak Maryja odpowiada: niech mi się stanie.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.