Około 600 osób odniosło obrażenia w sobotę na centralnym placu w Turynie, gdy w strefie kibica zorganizowanej z okazji finału Ligi Mistrzów wybuchła panika - podała policja. Ludzie rzucili się do ucieczki tratując innych. Dwie osoby są w poważnym stanie.
Panika wybuchła w trakcie wspólnego oglądania transmisji z Cardiff, gdzie trwał mecz finału Ligi Mistrzów Real Madryt- Juventus Turyn. Na Piazza San Carlo zgromadziły się tysiące osób.
Wszystko wskazuje na to, że przyczyną paniki było zawalenie się części metalowej konstrukcji. Gdy ludzie usłyszeli huk, krzyczeli o bombie. Setki osób zaczęły uciekać tratując się nawzajem.
Wśród rannych jest małe dziecko.
Bilans rannych rósł gwałtownie. Pierwsze informacje mówiły o około 40 osobach poszkodowanych, następne już o 200.
Burmistrz Turynu Chiara Appendino napisała na Twitterze, że jest wstrząśnięta tym, co się stało.
EPA/ALESSANDRO DI MARCO /PAP
Opustoszała strefa kibica na placu San Carlos w Turynie
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.