DGP: To on stworzył precyzyjny mechanizm ratowania polskich Żydów.
Na pierwszej stronie "Dziennika Gazety Prawnej" ukazał się we wtorek artykuł o Aleksandrze Ładosiu, polskim dyplomacie w Bernie, który wraz z działającymi w Szwajcarii i USA organizacjami żydowskimi, uratował kilkuset Żydów z Holokaustu. Według dziennika, Ładoś stworzył precyzyjny mechanizm ratowania Żydów z Holokaustu. "Ładosiowi udało się ocalić około 400 osób, ale świat o nim nie usłyszał" - zauważa DGP.
DGP pisze o działalności Aleksandra Ładosia - dyplomaty, działacza PSL "Piast", później Stronnictwa Ludowego, który od maja 1940 r. do lipca 1945 pełnił funkcję polskiego posła w Bernie - opierając się na setkach - jak podaje gazeta - niepublikowanych dotąd dokumentów. DGP pisze, że siatka złożona z personelu polskiej ambasady i przywódców ortodoksyjnych organizacji żydowskich powstała w Bernie w 1942 roku. Jej koordynatorem był poseł Aleksander Ładoś, a po stronie żydowskiej - urodzony w Ustrzykach rabin Israel Chaim Eiss, lider szwajcarskiego oddziału ortodoksyjnej organizacji Agudat Israel.
DGP pisze, że z dokumentów w Archiwum Federalnym w Bernie wynika, że to właśnie Ładoś i jego współpracownicy wymyślili metodę ewakuacji polskich Żydów na latynoamerykańkich paszportach. "Co więcej, dokumenty jednoznacznie pokazują, że Ładoś jako jeden z pierwszych na świecie miał świadomość tego, jakie są plany Niemców. Na wczesnym etapie Holokaustu oferował pomoc polskiego rządu w ucieczce przed zagładą" - pisze DGP.
Polska dyplomacja - pisze gazeta - "formalnymi i nieformalnymi kanałami próbowała naciskać na państwa Ameryki Łacińskiej, by uznały wystawione na lewo paszporty; udało się, ale dla większości osób było już za późno; z 4 tys. dokumentów około 400 zdołało uratować życie ich posiadaczom".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.