Polska przegrała w Koracie z Danią 1:3 (1:1) w pierwszym występie w piłkarskim turnieju o Puchar Króla w Tajlandii.
Nie udał się inauguracyjny występ piłkarskiej reprezentacji Polski w 2010 roku. Po niezłej grze i wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej biało-czerwoni byli wyraźnie słabsi od Duńczyków i przegrali 1:3. To 12. porażka Polaków w 20. meczu w historii z tym rywalem.
Obie drużyny rozpoczęły od mocnego uderzenia. Już w pierwszej akcji zza pola karnego uderzył Piotr Brożek, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi dogodną okazję zmarnował Morten Rasmussen. Skandynawowie objęli prowadzenie w 22. minucie. Po wrzucie z autu w pole karne z piłką minął się Mariusz Pawełek i Soeren Rieks nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Riposta drużyny Franciszka Smudy była błyskawiczna - Tomasz Bandrowski i Maciej Iwański składnie rozegrali piłkę w środku boiska, a płaskim strzałem lewą nogą z 20 metrów Sławomir Peszko doprowadził do wyrównania. To jego pierwsze trafienie w ósmym występie w narodowych barwach.
Siedem minut później Polacy byli bliscy zdobycia drugiego gola. Po uderzeniu Macieja Rybusa piłka odbiła się od nogi jednego z Duńczyków i trafiła w słupek, a po dobitce z bliska Macieja Iwańskiego zatrzymała się na ... poprzeczce.
Druga połowa rozpoczęła się po myśli przygotowujących się do startu w mundialu Duńczyków. Soeren Rieks przedarł się prawą stroną boiska, zagrał w pole karne, gdzie Morten Rasmussen sprytnym strzałem piętą ponownie zapewnił im prowadzenie. Tym razem Polacy nie potrafili skutecznie odpowiedzieć, mieli zresztą kłopoty z przedostaniem się choć na przedpole bramki rywali.
W 60. minucie kolejny błąd popełniła natomiast polska defensywa. Po akcji lewą stroną boiska Jesper Bech uprzedził mało zdecydowanie wychodzącego z bramki Mariusza Pawełka i strzałem głową podwyższył na 3:1.
Smuda zdecydował się na kilka zmian, ale rezerwowi nie zmienili obrazu gry. Choć to właśnie po akcji piłkarzy wprowadzonych do gry w drugiej połowie Polacy praktycznie jedyny raz zagrozili duńskiemu bramkarzowi. Dawid Nowak zagrał w pole karne, tam z piłką najpierw minął się Jacek Kiełb, a strzał Marcina Robaka obronił pewnie Kim Christensen.
W środę biało-czerwoni zmierzą się z prowadzoną przez byłego kapitana reprezentacji Anglii Bryana Robsona Tajlandią, a w sobotę - na zakończenie turnieju - spotkają się z ekipą Singapuru.
Polska - Dania 1:3 (1:1)
Bramki: dla Polski - Sławomir Peszko (26); dla Danii - Soeren Rieks (22), Morten Rasmussen (48), Jesper Bech (60-głową).
Sędziował: Chaiya Alee Mahapab (Tajlandia). Widzów: ok. 3000.
Polska: Mariusz Pawełek - Łukasz Mierzejewski, Tomasz Jodłowiec, Maciej Sadlok, Jakub Tosik (59-Dawid Nowak) - Sławomir Peszko (77-Jacek Kiełb), Tomasz Bandrowski, Maciej Iwanski (85-Tomasz Nowak), Piotr Brożek (46-Tomasz Brzyski) - Maciej Rybus (85. Patryk Małecki) - Robert Lewandowski (70-Marcin Robak)
Dania: Kim Christensen - Peter Mikkelsen, Jim Larsen, Anders Moller Christensen (68-Kris Stadsgaard), Michael Jakobsen - Soeren Rieks (83-Martin Bernburg), Martin Oernskov Nielsen (76-Rasmus Ostergaard), Jakob Poulsen, Johan Hindsgaul Absalonsen (66-Michael Krohn-Dehli) - Jesper Bech (83-Mikkel Thygesen), Morten Nicolas Rasmussen
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.