Wiceprzewodniczący SLD Jerzy Szmajdziński uważa, że przedstawiony w piątek przez premiera Donalda Tuska Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011 jest autorskim planem szefa rządu, w dodatku spóźnionym o dwa lata. Szmajdziński zwrócił uwagę, że ministrowie pochodzący z PSL zdystansowali się wobec tego planu.
W przyszłym tygodniu propozycjom tym przyjrzy się zarząd SLD i klub Lewicy.
"To był bardzo interesujący spektakl z elementami konferencji naukowej, na dużym poziomie ogólności. (...) Gdyby odnosić się tylko do wystąpienia premiera, to jest ono spóźnione o dwa lata" - ocenił wiceszef Sojuszu w rozmowie z dziennikarzami.
Według Szmajdzińskiego, wyglądało to tak jakby "wczoraj zakończyła się kampania Donalda Tuska i teraz przedstawia on plan rządzenia, spóźniony o dwa lata".
Polityk Sojuszu uważa, że niektóre elementy przedstawionego w piątek planu "wymagają głębszych analiz czy symulacji", np. realność reguły jeden plus inflacja. "Co to będzie oznaczało dla konkretnych wydatków socjalnych, edukacyjnych, na kulturę czy bezpieczeństwo" - zastanawiał się Szmajdziński.
Zwrócił także uwagę, że premier powiedział, iż "Polacy powinni pracować, a nie powiedział jak zamierza się zwalczać bezrobocie".
Zdaniem Szmajdzińskiego, można "zauważyć zdystansowanie do rządowego planu polityków PSL, czego dowodem może być nieobecność na Politechnice wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka. "To pokazuje, że jest to autorski projekt Donalda Tuska z koreferatami ministra Jacka Rostowskiego i ministra Michała Boniego" - ocenił Szmajdziński.
Przedstawiony w piątek na Politechnice Warszawskiej przez premiera Tuska, ministra finansów Jacka Rostowskiego, szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Michała Boniego Plan Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011 zakłada m.in. że wzrost wydatków państwa nie przekroczy 1 proc. ponad poziom inflacji; plan przewiduje także podwyższenie wieku emerytalnego i upowszechnienie systemu emerytur.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.