Reklama

Przedmioty gospodarcze w gimnazjach?

Ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich Adam Ambrozik ocenił, że korzystne byłoby wprowadzenie w gimnazjach "przedmiotów gospodarczych, przedsiębiorczych", zawierających informacje pomagające uczniowi w wyborze dalszej ścieżki kształcenia i drogi zawodowej.

Reklama

Ambrozik skomentował w ten sposób jedną z propozycji zawartych w Planie Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011, przedstawionym w piątek przez premiera. Propozycja ta zakłada "zapewnienie uczniom gimnazjów dostępu do usług z zakresu doradztwa edukacyjno-zawodowego".

"Trzeba wytworzyć u gimnazjalistów przekonanie, że takie doradztwo jest im potrzebne - bo do niczego się ludzi nie przymusi, szczególnie w tak wrażliwym obszarze jak kształcenie" - ocenił w rozmowie z PAP Ambrozik. "Szkoła to dla uczniów instytucja pierwszego kontaktu" - podkreślił.

Według eksperta KPP, korzystne byłoby wprowadzanie w szkołach, na możliwie wczesnym etapie nauki, "przedmiotów gospodarczych, przedsiębiorczych, kreowanie u młodych ludzi, dzieci przekonania, że każdy jest odpowiedzialny za swoją karierę zawodową i już od wczesnych lat powinien o tym myśleć".

Ambrozik zaznaczył, że nie miałyby to być "kolejne przedmioty o charakterze teoretycznym, na których wkuwałoby się jakieś definicje, regułki". Przyznał jednocześnie, iż "problemem jest, że nie bardzo kto ma uczyć tych przedmiotów". "To jest problem systemowy" - uważa specjalista.

Jego zdaniem, ewentualne rozwiązanie mogłoby być np. takie, że doradztwo edukacyjno-zawodowe "niekoniecznie nawet musiałoby odbywać się w ramach odrębnego przedmiotu; mogłoby być prowadzone podczas godziny wychowawczej".

Specjalista widzi też potrzebę stworzenia specjalnych programów, dotyczących doradztwa edukacyjno-zawodowego dla uczniów, które byłyby adresowane do rodziców tych uczniów. "Rodzice powinni w sposób bardzo odpowiedzialny, świadomy podejmować decyzje, co do kształcenia ich dzieci. Na wczesnym etapie kształcenia dziecka to rodzice odgrywają kluczową rolę" - podkreślił Ambrozik.

Wśród wymienionych w Planie Rozwoju i Konsolidacji Finansów 2010-2011 narzędzi poprawy efektywności kształcenia zawodowego i ustawicznego w Polsce znalazło się też "zaangażowanie pracodawców w proces egzaminowania poprzez utworzenie sieci ośrodków egzaminacyjnych zapewniających rzeczywiste warunki środowiska pracy".

W opinii eksperta KPP, "bardziej potrzebne byłoby angażowanie pracodawców w proces kształcenia niż egzaminowania". "Nie sądzę, żeby pracodawcy w jakiś sposób bezpośredni chcieli zajmować się egzaminowaniem absolwentów szkół zawodowych" - uznał Ambrozik.

Innym wymienionym w planie narzędziem "zwiększenia elastyczności i efektywności systemu kształcenia zawodowego i ustawicznego w kontekście oczekiwań polskiego rynku pracy" mogłaby być m.in. "poprawa przejrzystości systemu kwalifikacji poprzez utworzenie nowej klasyfikacji zawodów szkolnictwa zawodowego, uwzględniającej podział zawodów na kwalifikacje".

W opinii Adama Ambrozika, klasyfikacja ta jest w Polsce "nieco nieprzystająca do potrzeb i oczekiwań pracodawców". Potrzebna jest jej weryfikacja - ocenił ekspert. Zaznaczył przy tym, że "to problem techniczny, administracyjny, który nie dotyczy bezpośrednio kształcenia, tylko nazewnictwa w kształceniu - nazywania stanowisk pracy".

"Chodzi o sytuacje, kiedy zawody i studia są nazywane w sposób abstrakcyjny, skutkiem czego same nazwy tych zawodów niewiele pracodawcy mówią" - tłumaczył Ambrozik. Ocenił, że polskie szkoły coraz częściej wymyślają dość zaskakujące nazwy dla zawodów - np. animator fryzur. "To zjawisko narasta od pewnego czasu" - uznał Ambrozik.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
wiecej »

Reklama