W śródmieściu Poczdamu znaleziono w piątek ładunek wybuchowy bądź zapalający, co spowodowało konieczność ewakuacji okolicznego terenu. Jak informuje policja, saperzy rozbroili już ładunek.
Według niemieckich mediów podczas unieszkodliwiania ładunku słychać było huk. Okoliczności zdarzenia są na razie nieznane. Nie wiadomo, czy incydent miał podłoże terrorystyczne.
Z informacji przekazanych przez policję wynika, że przyczyną alarmu była paczka pozostawiona przed apteką. W paczce znajdowała się "niebezpieczna substancja". Policjanci mówili o "niekonwencjonalnym urządzeniu wybuchowym lub zapalającym" - podała agencja dpa, dodając, że w ten sposób określa się często bombę.
Właściciel apteki powiedział, że z paczki wystawały "śmieszne druty".
Policja ewakuowała okoliczny teren, w tym także jarmark i sklepy.
Rok temu na jarmarku w Berlinie doszło do zamachu, w którym zginęło 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. W tym roku jarmarki świąteczne znajdują się pod szczególną ochroną policji. Wjazd na teren jarmarków chroniony jest za pomocą betonowych zapór, więcej jest też patroli policji w mundurach i cywilu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.