- Z naszego punktu widzenia, żaden problem dotyczący miejsc kultu na Ukrainie nie stoi na przeszkodzie wizycie Benedykta XVI w Rosji – twierdzi minister Jurij Reszetnikow, przewodniczący Ukraińskiego Komitetu ds. Mniejszości Narodowych i Religii.
Tak minister skomentował dla KAI stanowisko abp. Hilariona, przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, który uważa, że na przeszkodzie papieskiej wizyty w Rosji stoi konflikt pomiędzy Ukraińskim Kościołem Greckokatolickim a Ukraińskim Kościołem Prawosławnym Patriarchatu Moskiewskiego o zwrot nieruchomości i udostępnienie świątyń grekokatolickich prawosławnym.
Przewodniczący Ukraińskiego Komitetu ds. Mniejszości Narodowych i Religii przypomniał, że w ubiegłym roku Ukrainę odwiedził zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego patriarcha Cyryl i osobiście się przekonał, że tak naprawdę nie istnieje problem z wolną działalnością wyznawców prawosławia. „W żadnym wypadku, Ukraina, czy też rzekome konflikty pomiędzy Kościołem prawosławnym a Kościołem greckokatolickim, nie stoją na przeszkodzie aby Benedykt XVI udał się z wizytą duszpasterską do Rosji” – zaznaczył Reszetnikow.
Pytany dlaczego zatem hierarchowie patriarchatu moskiewskiego uważają, że nadal istnieje problem zwrotu majątków oraz udostępnienia swoim wiernym niektórych świątyń na Ukrainie. „Za czasów Związku sowieckiego Kościół prawosławny, greckokatolicki oraz rzymskokatolicki był kontrolowany przez komunistyczną władzę. Wszelkie sprawy własnościowe regulowało wtedy państwo” - przypomina minister.
Proces zwrotu majątków w ręce prawowitych właścicieli rozpoczął się przed niespełna 20 laty i nabrał tempa na początku lat 90-tych. „Jeśli jednak mówimy o stracie majątku, to tak naprawdę patriarchat moskiewski nic nie stracił na Ukrainie, a jedynie Ukraiński Autokefaliczny Kościół Prawosławny posiadający niegdyś świątynie na zachodniej Ukrainie. Proces odzyskiwania majątku nie należał do prostych. Dzisiaj jednak możemy już powiedzieć, że na Ukrainie jest to już przeszłość. Wiadomo, że historia brutalnie obeszła się z naszymi Kościołami. Dzisiaj mogę stwierdzić, że nie ma żadnych drastycznych konfliktów między Kościołami prawosławnymi. Wspólne spotkania hierarchów tych Kościołów i dążenie do zgody, służą całemu narodowi ukraińskiemu. Nie ma problemu z dostępem do świątyń dla prawosławnych, którzy czasami korzystają ze wspólnych świątyń z grekokatolikami.
Minister pytany o zwrot świątyń Kościołowi rzymskokatolickiemu zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich 20 lat bardzo mocno zmieniła się sytuacja narodowościowa na niektórych obszarach Ukrainy. „Tam, gdzie nie było katolików obrządku rzymskiego, dawne kościoły oddano do użytku w pierwszej kolejności grekokatolikom. W tej chwili wzrasta liczba wiernych Kościoła rzymskokatolickiego. W związku z tym pojawiają się pytania hierarchów obu Kościołów o zwrot dawnych świątyń. Myślę, że te problemy powinny być jednak załatwiane w pierwszej kolejności na poziomie samych zainteresowanych. Jestem przekonany, że problem leży w znalezieniu porozumienia pomiędzy Kościołami obu obrządków. Jeśli do takich porozumień dojdzie, to dopiero wtedy państwo może podjąć decyzje w sprawie zwrotu własności” – powiedział przewodniczący Ukraińskiego Komitetu ds. Mniejszości Narodowych i Religii.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...