Dziesiątki poprawek zgłosili senatorowie w środę, w czasie debaty w Senacie nad ustawą budżetową na 2018 r. Poprawki musi teraz rozpatrzyć senacka komisja budżetu i finansów publicznych. Senat planuje przegłosować budżet na trwającym posiedzeniu - do piątku.
Poprawki złożyło w sumie kilkunastu senatorów PO oraz niezależny senator Marek Borowski. W większości dotyczą one spraw o zasięgu lokalnym i regionalnym. Są jednak takie, które mają wyraźny wpływ na budżet. Np. senator Leszek Czarnobaj zaproponował zwiększenie dochodów budżetu o 9 mld zł, z czego 7 mld zł miałoby trafić do BGK na wsparcie budownictwa mieszkaniowego, a 2 mld zł - w gestię ministra nauki jako wsparcie dla gospodarki. Liczne poprawki dotyczą też przekierowania w różny sposób dodatkowych pieniędzy na służbę zdrowia.
Przed ostatecznym głosowaniem poprawek i ustawy, które jest planowane jeszcze na tym, trwającym do piątku posiedzeniu Senatu, poprawki musi jeszcze zaopiniować komisja budżetu i finansów publicznych.
Ustawa budżetowa przewiduje, że deficyt w tym roku nie przekroczy 41,5 mld zł, przy dochodach w wysokości 355,7 mld zł i wydatkach w kwocie 397,2 mld zł. Rząd przygotowując projekt założył wzrost gospodarczy na poziomie 3,8 proc. i średnioroczną inflację w wysokości 2,3 proc. oraz deficyt sektora finansów publicznych w 2018 r. w wysokości 2,7 proc. PKB. Przewidziano wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz wzrost emerytur i rent w wysokości 6,3 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 5,9 proc. W tzw. budżecie środków europejskich na rok 2018 ustalono, że jego dochody wyniosą 64,8 mld zł, wydatki 80,2 mld zł, a deficyt 15,5 mld zł.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.